10. Cross Trzebnicki: jubileuszowa edycja

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Po raz 10. wielbiciele dobrej zabawy oraz niestandardowych tras do biegania spotkali się na Crossie Trzebnickim. Mimo niezbyt sprzyjających warunków pogodowych uczestnikom towarzyszył dobry humor i chęć rywalizacji.

Jak tam forma? – Myślę, że dobra. Trenowałem trochę tak, że myślę, że będzie dobrze. – Po raz pierwszy czy już po raz kolejny? – Po raz drugi. W 2019 roku wystartowałem po raz pierwszy, w tamtym roku nie startowałem, bo była pandemia, w tym roku próbuję od nowa. Jestem miejscowy z Trzebnicy. – Jak panu podobają się tutaj te tereny? – Fajne, od iluś lat mieszkam tu w okolicy, więc wszystko mi się podoba. Do biegania crossowego fajne są te górki.

Kogo tutaj mamy? – Pluszaka, Władka. – Rozumiem, że będzie tutaj panu towarzyszył? – On cały czas mi towarzyszy, jest z nami od zawsze, wszędzie z nami biega i jeździ po Polsce. – Czy po raz pierwszy uczestniczy Pan w tym wydarzeniu w Trzebnicy? – Drugi i jestem bardzo zadowolony. Pogoda akurat fajna i sprzyja sportowcom – mówili przed startem uczestnicy 10. Crossu Trzebnickiego.

Przy okazji biegaczy powitał burmistrz gminy Trzebnica Marek Długozima, który życzył uczestnikom udanego startu i zwycięstwa.

10. edycja biegu po jednej z najfajniejszych tras biegowych, myślę, że nawet spokojnie można powiedzieć, że w całej Polsce. Dystans 10 km, po bardzo wymagających trzebnickich wzgórzach w lesie bukowym. Do pokonania są trzy okrążenia, każde 3,333 m i co roku zrzesza chętnych uczestników, którzy startują w tym biegu, żeby sprawdzić się na sam początek sezonu, czy dobrze przepracowali zimę – mówi Jacek Urbanowicz, stowarzyszenie Pro-Run Wrocław.

Co roku w wydarzeniu biorą udział osoby w różnym przedziale wiekowym z całej Polski. Tradycyjnie najlepsi biegacze zostali wyróżnieni i nagrodzeni przez organizatorów w trzech kategoriach. Tym razem jako pierwszy do mety dotarł Jan Kaczor z Wałbrzycha, który całą trasę pokonał w 37 min i 2 sek. Jako drugi finiszował Tomasz Kozłowicz z Obornik Śląskich z wynikiem 37 min 28 sek.

Trasa bardzo wymagająca, dużo podbiegów, zbiegów. Warunki pogodowe też utrudniały zadanie, głównie na odcinku asfaltowym, niektóre odcinki w lesie też bardziej wietrzne, ale ogólnie wszystko było okej. – Czy po raz pierwszy uczestniczył pan w tym wydarzeniu? – Nie, biegłem tutaj dwa lata temu, zająłem 8 miejsce. Dzisiaj ponownie przyjechałem, wygrałem ten bieg i poprawiłem swój czas o 4,5 min – mówi Jan Kaczor, uczestnik 10. edycji Crossu Trzebnickiego.

Było troszkę wietrznie, nie da się ukryć. Ale ogólnie fajnie, trasa przygotowana, ślisko nie było, można było biegać. – Górki, pagórki jakoś utrudniały życie? – Na pewno, ale gdyby nie było trudno to nie było by tak fajnie – mówi Tomasz Kozłowicz, uczestnik 10. edycji Crossu Trzebnickiego

Wśród kobiet jako pierwsza metę przekroczyła trzebniczanka Anna Czerw z wynikiem 43 min i 23 sek.

Warunki standardowo ciężkie. Dodatkowo wiatr, który nie pomagał, szczególnie na zbiegach. Myślałam, że będzie trochę szybciej na zbiegach, ale tak nie było, bo wiatr wiał w przeciwną stronę. Taki niestety jest nasz las bukowy. – To już kolejne zwycięstwo, bo z tego, co tutaj wiemy pani jest trzebniczanką? – Tak, w zeszłym roku chyba drugie miejsce miałam, z tego, co pamiętam. Tutaj na crossie startuję już piąty raz. Trasa jest wymagająca, ale też troszeczkę trenujemy w lesie bukowym. Więc mimo wszystko jest nam znany ten las. – Rozumiem, że wspólnie z siostrą? – Z siostrą i mężem – mówi Anna Czerw, uczestniczka 10. edycji Crossu Trzebnickiego.

W tym roku wzięło udział ponad 300 osób, a zapisało się ponad 400. Jak najbardziej zapraszam już na Cross Trzebnicki w 2023 roku – zaprasza Jacek Urbanowicz.

Zobacz również

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy