– Różowa Skrzyneczka to jest taka skrzyneczka do której każdy może sięgnąć po podpaskę, tampon, kubeczek menstruacyjny. Inicjatywa rozpoczęła się w grudniu zeszłego roku od pierwszej Różowej Skrzyneczki w Centrum Praw Kobiet we Wrocławiu. Dziś funkcjonuje już w całej Polsce – mamy ponad 40 skrzyneczek w różnych miejscach, w różnych miastach – małych dużych, średnich – opowiada Adrianna Klimaszewska.
Miesiączka pomimo otwartości czasów w których żyjemy, wciąż jest tematem tabu. Ponad 40 % Polaków deklaruje, że o menstruacji w ich domach się nie rozmawiało. Problemem wciąż pozostaje dostęp do edukacji na ten temat. Co Wrocławianie uważają o otwartej rozmowie o okresie w szkołach?
Większość osób twierdzi, że taka rozmowa jest potrzebna. Mimo XXI wieku w szkołach temat miesiączki wciąż jest tabuizowany. Również dane podawane przez Stowarzyszenie Dolnośląskiego Kongresu kobieta są alarmujące
–21% nastolatek musiało zwolnić się z lekcji z powodu menstruacji, a 10% z nich ogóle nie wyszło z domu. Ten problem nie dotyczy nastolatek, ale również kobiet, które muszą opuszczać miejsce pracy ze względu na brak podpaski. Musimy coraz więcej o tym mówić i coraz bardziej działać w tym temacie bo to jest potrzebne – dodaje Adrianna Klimaszewska.
Na terenie Wrocławia mamy blisko 20 takich skrzyneczek, które znajdują się przy organizacjach, które następnie opiekują się nimi i uzupełniają zapasy środków higienicznych. Fundacji udało się zdobyć grant, który pozwoli na zawieszenie większej ilości różowych skrzyneczek.
-Udało nam się zdobyć grant od Kluczyk Fundation na powieszeni 100 skrzyneczek w szkołach na Dolnym Śląsku, od pierwszego października ruszamy z akcją – będziemy zbierać chętne szkoły, zgody od dyrekcji i będziemy działać – dodaje działaczka.
Różowe skrzyneczki będą pojawiały się nie tylko na terenie Wrocławskich szkół, ale również w mniejszych miejscowościach.