– Jest to święto naszych ogrodników, jak państwo wiedzą, Trzebnica słynie z jabłek. Wszyscy uczestnicy, którzy przyjechali na tę imprezę z całego Dolnego Śląska, mogą zaopatrzyć się na zimę w nasze wspaniałe jabłka. Ogromnie się cieszę, bo mamy moc atrakcji, dużo zespołów zarówno naszych trzebnickich, jak i przyjezdnych – mówi Marek Długozima, burmistrz gminy Trzebnica.
Impreza była dwudniowa i mimo niesprzyjających warunków pogodowych, zgromadziła mnóstwo uczestników. Jej organizatorem jest gmina Trzebnica na czele z burmistrzem gminy Markiem Długozimą, przy wsparciu licznego grona sponsorów. W ramach tego wydarzenia na terenie placu Pielgrzymkowego pojawiło się wiele kramików, które zostały wypełnione specjałami oraz owocami i warzywami z własnych upraw.
– Jesteśmy Kołem Gospodyń Wiejskich w Szczytkowicach. Na święcie sadów jesteśmy co roku. Mamy swoje specjały, w które wkładamy bardzo dużo serca – swojski smalec, ogórki małosolne, masełko ziołowe, pasztet z królika, jest to nasz naprawdę mocny atut.
– Co tutaj pani ma ciekawego? – Wszystko. Szydełkowe roboty. Są aniołki, bałwanki, choinki, koszyk wielkanocny. – Jest pani miejscowa czy z okolic? – Miejscowa, z Trzebnicy – mówią wystawcy.
– Jest bardzo fajnie. – Widzę, że już zdążyliście zrobić zakupy? – Tak, co roku kupujemy to samo, czyli jabłuszka. Są przepyszne. My akurat jesteśmy miejscowi. – Czyli co roku tutaj jesteście? – Co roku, jak tylko jest to wydarzenie, to jesteśmy.
– Przyszedłem tutaj dopiero przed chwilą, więc mało jestem w stanie powiedzieć, ale mam pozytywne pierwsze wrażenia, a te są najważniejsze. Jest pan miejscowy czy z okolic? – Ani jedno, ani drugie. Jestem z Kędzierzyna-Koźla.
– Jabłuszka bardzo dobre, a to dlatego, że są trzebnickie. W smaku słodko-kruche. Mam tutaj twarde i kwaśne, a mąż z kolei lubi słodkie – mówią uczestnicy.
– Piękne zdarzenie. Trzebnica kojarzy się z wybornymi sadami na Wzgórzach Trzebnickich, wiosną wygląda to jeszcze ładniej. Stąd tradycyjnie, jak co roku spotykamy się tutaj na Święcie Sadów – mówi Paweł Hreniak, poseł na Sejm RP, PiS.
Na Święcie Sadów byli również goście z zagranicy. Wśród nich delegacja z zaprzyjaźnionego miasta A Bana leżącego w sąsiedztwie Santiago De Compostela – słynnego miasta do którego drogą św. Jakuba zmierzają pielgrzymi z całego świata, jak również goście z partnerskiego miasta Kitzingen z Niemiec, którzy mieli swoje stoisko, gdzie można było spróbować wina i dowiedzieć się więcej o tym mieście.
– Mamy takie szczęście, że jesteśmy tutaj już po raz drugi. Byłyśmy już w Trzebnicy w czerwcu na Święcie Rodziny i dostałyśmy zaproszenie, żeby przyjechać tutaj jeszcze raz we wrześniu na Święto Sadów. Wszyscy są dla nas przyjaźni i mili. Cieszymy się bardzo, że przy okazji możemy porozmawiać z ludźmi i przedstawić nasze miasto – mówi Corinna Neeser, szefowa informacji turystycznej miasta Kitzingen.
W ramach 42. edycji Święta Sadów w Trzebnicy, Brązowym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis został uhonorowany Zbigniew Lubicz-Miszewski, Prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Trzebnickiej.
– Wraz z żoną wykonałem dużo projektów w Trzebnicy – pomniki, tablice, płaskorzeźby, statuetki. Jestem zaskoczony, bo nie spodziewałem się. Uważam, że jest wiele innych osób, którym się należy, ale cieszę się, że mnie docenili za działalność na rzecz małej ojczyzny – mówi Zbigniew Lubicz-Miszewski, Prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Trzebnickiej.
W programie było także wręczenie nagród w konkursie „Wariacja smakowa na temat jabłka”.
– Trzeba było wykonać potrawę, w której głównym produktem będzie jabłko. Lubię piec bezę i u nas w domu to jest główny deser, dlatego chciałam się tym podzielić – mówi Patrycja Olszewska, uczestniczka konkursu „Wariacja smakowa na temat jabłka”.
– Wyjątkowo postanowiłam pokazać, że jabłko może być nie tylko na słodko, ale i na wytrawnie. Zrobiłam filet z kaczki i jabłko w pięciu różnych konsystencjach i odsłonach – mówi Agnieszka Gomułka, uczestniczka konkursu „Wariacja smakowa na temat jabłka”.
Organizatorzy zadbali także o najmłodszych, dla nich było przygotowane wesołe miasteczko z licznymi atrakcjami. Obchody były huczne, w sobotę na scenie wystąpili między innymi Dorota Osińska i zespół Łzy, a w niedziele zespół Blues Menu i zespołu Im Fanki Tim.
– Tak naprawdę jesteśmy zespołem, który pochodzi z Trzebnicy, większość członków pochodzi właśnie stąd. Zagraliśmy swoje nowe utwory, które wydaliśmy w nowym albumie „Rewolucja”. Trzebniczanie mogli je usłyszeć premierowo i podzielić się z nami swoją opinią. Była ona bardzo miła – mówi Izabela Możdżeń, zespół Im Fanki Tim.
Wśród zaproszonych wokalistów był także Mezo, a gwiazdą wieczoru była Roksana Węgiel.