Cztery lata temu centrum handlowe zgłosiło się z tym pomysłem do Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta, prezes nie musiał się długo zastanawiać.
– Był telefon po prostu, że mamy taki pomysł, żeby po prostu te buty, które są już troszkę zużyte, wrocławianie oddawali do Wroclavii, a oni mają współpracę z „Pucybutami”, którzy nam potem te buty odrestaurowują, naprawiają i przekazują do naszych placówek – mówi Rafał Peroń, prezes Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta Koło Wrocławskie.
– Patrząc na to, jaką chcieliśmy zebrać liczbę butów, no nie oszukujmy się, mając dużo klientów w tak krótkim czasie nie czyścimy takiej liczby obuwia, więc było to bardzo duże wyzwanie. Tutaj jakby wszystkie ręce na pokład i całą ekipą zostawialiśmy po pracy i czyściliśmy to obuwie dla potrzebujących. Ta edycja czwarta – mówi Magdalena Marciniak, firma Pucybyty.
– Ta edycja czwarta jest dla nas edycją wyjątkową, po pierwsze dlatego, że naszym marzeniem było przekazać pół tysiąca par butów i to się udało. Tak że to jest coś, co jest dla nas ogromną radością i dumą. I po drugie dlatego, że pierwszy raz musieliśmy przedłużać termin zbiórki butów, bo otrzymaliśmy tyle telefonów od wrocławian, że nie zdążyli, a chcieliby te buty dostarczyć. Zdecydowaliśmy się wspólnie przedłużyć i zbierać też buty w siedzibie „Pucybutów”. I to tylko jest dowodem na to, że takie inicjatywy są warte organizowania – mówi Małgorzata Woźniak, dyrektor Centrum Handlowego Wroclavia.
172 pary to były buty męskie, a 328 to buty damskie. W tym roku stan przekazanych przez wrocławian butów był o wiele lepszy niż w poprzednich latach.
– Jak mam być szczera – 4 lata temu buty były bardzo zniszczone, dosłownie większość nadawała się na śmietnik. W tym roku ludzie potrafili oddać nawet nowe pary z metkami. Tak że jeszcze większe nasze zadowolenie – mówi Magdalena Marciniak, firma Pucybyty.
Buty też trafią do potrzebujących, którzy na co dzień nie są mieszkańcami Schroniska Brata Alberta.
– I są zadowoleni, bo to zawsze jest wartość dodana. Mają dodatkową odzież. Te buty naprawdę są ważne, szczególnie w okresie zimowym, bo wiele osób do nas trafia, może nie tutaj do schroniska, ale np. do ogrzewalni, do placówki takiej nisko progowej, trafia bezpośrednio z ulicy i te osoby trzeba przebrać od stóp do głów. Więc zaczynamy od tego, że patrzymy w naszym magazynie, czy mamy taką odzież. Mamy, oczywiście, ale dzięki takim akcjom mamy jej więcej, więc możemy się podzielić. Możemy zaopatrzyć te osoby, które trafią w nową odzież, która będzie przez nich wykorzystywana – mówi Rafał Peroń, prezes Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta Koło Wrocławskie.