Stihl Timbersports jest to międzynarodowa impreza. Zawody polegają na sportowym cięciu i rąbania drewna. W Polsce w zawodach startują strażacy ochotnicy, którzy podczas prac ratunkowych nieraz muszą korzystać z takich narzędzi jak siekiera, piła zwykła oraz spalinowa.
– Jest bardzo głośno i bardzo szybko. Zawodnicy muszą wykonać w jak najszybszym czasie cztery konkurencje polegające na przecięciu – przy użyciu pilarki lub piły ręcznej albo przy użyciu siekier – takich potężnych kłód drewna o średnicy 30-35 centymetrów, a zajmuje im to około jednej minuty – mówi Mariusz Walter, Stihl Spółka z o.o.
Tym razem w zawodach wystartowało 14 uczestników. Pogoda dopisała, co spowodowało, że kibice licznie zgromadzili się pod sceną.
– Jak panu się podoba ta impreza? – Super. – Ma pan jakiegoś faworyta?. – Michała Dubickiego.
– Dużo emocji i nasz chłopak do finału wszedł, więc tym bardziej. Pierwszy raz uczestniczę, spodobało mi się. Jak będzie za rok, to też przyjedziemy.
– Pierwszy raz jestem, w zeszłym roku nie byłem. – Jak za rok będzie to pan też przyjdzie? – Jak dożyję, to przyjdę – mówią kibice.
Niektórym nawet poszczęściło się dostać krążek drewna z autografem ulubionych zawodników.
– Wygrałam taki plasterek drewna. Chciałam go i mam. – Ma pani tam też taki pamiątkowy podpis? – Tak, Pana Michała. Bo na niego tak się patrzy, że po prostu emocje są niesamowite. Taka siła, taka moc!
– Powiedz nam, co tutaj masz takiego? – Autograf Kamila Dubickiego. – Rozumiem, że kibicowałeś temu zawodnikowi akurat? – Tak i Szymonowi też.
– Rozumiem, że panu też się podoba? – Tak, podoba mi się. Po raz pierwszy tu jestem, myślę, że to będzie nasz stały punkt w przyszłym roku – mówią kibice.
W finale zmierzyli się Szymon Groenwald i Michał Dubicki. Zawodnicy zaoferowali fanom niesamowite emocje. Tegoroczne zawody wygrał Michał Dubicki z wynikiem minuta trzy i siedemdziesiąt dwie setne.
– Uczestniczę bodajże od 2017 roku. Do tej pory trwałem w tych zawodach. Jest dużo emocji, fajna zabawa i jest super towarzystwo, koledzy przede wszystkim z całej Polski. Głowa musi być mocna, wydolność i siła są, no ale nieraz emocje nie wytrzymują i można dużo błędów popełnić. W pierwszym biegu popełniłem, ale w następnych starałem się już robić to spokojniej, jak na swoim treningu i udało się – mówi Michał Dubicki, uczestnik sycowskich zawodów Stihl Timbersports 2023.
Szymon Grunwald uplasował się na drugim miejscu z wynikiem minuta cztery i czterdzieści sześć setnych.
– Emocje są bardzo wysokie. Był bardzo zacięty konkurs. Uważam, że był to jeden z najlepszych konkursów, jakie były dotychczas. Najtrudniejszą konkurencją dzisiaj była „Piła Moja Twoja” tak zwana po polsku. Uważam, że to mi sprawiło najwięcej trudności w dzisiejszych zawodach – A dlaczego? – Może delikatne błędy techniczne, może lekki stres i wszystko się do kupy złożyło – Bo właśnie liczyła się każda sekunda? – Zgadza się, tutaj czas gra dużą rolę – mówi Michał Groenwald, uczestnik sycowskich zawodów Stihl Timbersports 2023.
Michał Dubicki i Szymon Groenwald zakwalifikowali się również do zawodów European Trophy, które tym razem odbędą się 30 lipca w Poznaniu. Po zawodach drwali obchody Dni Sycowa były kontynuowane na Stadionie Miejskim.
– W tym roku dwudniowa impreza. Pierwszy dzień to jest Miasto Młodych Festiwal, drugi dzień to Miasto Kultury i Pokoleń. Pierwszego dnia, dzisiaj, w ten słoneczny dzień mamy młodych artystów dla młodej publiczności. Jest Stanislavv, jest Maks Łapiński, Michał Szczygieł, O.S.T.R. i na koniec zabawa z DJ-em – mówi Bartosz Zajdler, dyrektor Centrum Kultury w Sycowie.
– Po raz pierwszy w Sycowie i bardzo miłe zaskoczenie, że tak powiem. Nie spodziewaliśmy się takiej wielkiej sceny i przestrzeni. Organizacja jak najbardziej na wysokim poziomie – Co dzisiaj usłyszeliśmy w twoim wykonaniu? – Przede wszystkim głównie moje autorskie utwory takie jak „22”, „Pójdę już” – mówi Stanislavv, artysta.
– Jak na razie bardzo przyjemnie. A jak będzie dalej – zobaczymy. – Co roku państwo przychodzą? – Nie, pierwszy raz.
– Dopiero przyszliśmy, ale jest w porządku. – Są państwo z Sycowa czy z okolic? – Z Oleśnicy. – Czyli specjalnie państwo tutaj przyjechaliście? – Tak jest. – Po raz pierwszy czy kolejny? – Ja jestem drugi raz.
– Jak co roku super. – Czyli każdego roku Pani przychodzi? – Tak jest, co roku, już od ponad 15 lat. – Czyli rozumiem, że zabawa będzie do nocy? – Tak jest – mówią uczestnicy.
– Pogoda świetna, organizacja super. Stanisłavv zaśpiewał, młoda gwiazda. Niektórzy wieszczą mu świetną karierę. Ludzie się bawią. Cieszymy się wspólnie – mówi Jerzy Michalak, dyrektor Departamentu Rozwoju Aglomeracji UMWD.
Drugiego dnia na scenie wystąpiły zespoły lokalne, a wisienką na torcie był koncert Teresy Werner i koncert zespołu Lady Pank.
– Odkąd pamiętam, a jestem z Sycowa, to Dni Sycowa były elementarnym, pierwszym dużym wydarzeniem, kiedy wchodzimy w etap wakacyjny, weekendowy, grillowy. Więc odkąd pamiętam, to zawsze Dni Sycowa funkcjonowały. Oczywiście pandemia to w jakiś sposób zaprzestała, ale wracamy i myślę, że już nigdy nikt nie pomyśli o tym, żeby to zlikwidować – mówi Dariusz Maniak, burmistrz Sycowa.