Pierwsze doniesienia dotyczące nieprawidłowości we wrocławskim oddziale PCK pojawiły się wiosną 2017 roku. Oskarżonych zostało wówczas 10 osób, w tym posłowie PiS, Jarosław G. oraz Piotr B., którzy zostali usunięci z partii.
Wśród oskarżonych był także Rafał Holanowski, który przez 10 lat pełnił funkcję prezesa dolnośląskiego oddziału PCK, będąc jednocześnie fundatorem Fundacji Supra, obecnie Fundacji Zdrowi i Bezpieczni.
Zarzuty stawiane byłym politykom PiS dotyczyły wyprowadzania pieniędzy z wrocławskiego PCK. W wyniku tego procederu oddział przez trzy lata miał stracić 1,3 mln złotych.
W sierpniu 2022 roku Holanowski na naszej antenie zapewniał, że jego fundacja nie działała na szkodę Polskiego Czerwonego Krzyża.
— Uznałem, że fundacja to organizacja non-profit, zaznaczam, non-profit – ani ja ani nikt z moich bliskich nie uzyskał choćby złotówki, a całość pieniędzy jakie pozyskuje fundacja przeznacza na cele związane z działalnością charytatywną, ochroną zdrowia i bezpieczeństwem – mówił Rafał Holanowski podczas Rozmowy Echo24, która została wyemitowana 30 września 2020 roku.
Działalność na szkodę PCK miała polegać m.in. na sprzedaży zebranej w kontenerach odzieży. Pieniądze pochodzące z transakcji, zamiast do PCK, miały trafiać do prywatnych kieszeni członków zarządu. Jak twierdzi Holanowski, w wyniku przestępczego procederu ucierpiała także jego fundacja.
— Przede wszystkim okradziona była moja fundacja. Dlaczego? Dlatego, że odzież była zbierana z pojemników, którymi dysponowała fundacja, nie Polski Czerwony Krzyż – zauważył Holanowski podczas Rozmowy Echo24 z dnia 8 sierpnia 2022 roku.
17 maja tego roku decyzją Sądu Okręgowego Rafał Holanowski został uniewinniony. Mimo prawomocnego wyroku, Gazeta Wrocławska opublikowała na swojej stronie artykuł, w którym nazwała Holanowskiego „skazanym” w aferze PCK. Rafał Holanowski od początku procesu chciał, aby jego tożsamość była jawna. Pomimo tego, Gazeta Wrocławska określiła go jako Rafał H.
— Nie zamierzałem ukrywać się, ponieważ jestem w stu procentach niewinny. Nie poczuwam się w żaden sposób do winy. Uważam, że przysłużyłem się przez 10 lat, ciągnąłem oddział, który zastałem w katastrofalnej sytuacji – podkreślał przedsiębiorca na antenie Echo24 w rozmowie z 30 września 2020 roku.
Holanowski stawia poważne zarzuty pod adresem dziennikarzy oraz wydawcy Gazety Wrocławskiej.
— To było podanie ewidentnej nieprawdy. Nie tylko obrażające moje dobro osobiste, ale także wkładające w usta sądu nieprawdę – podkreślał Rafał Holanowski podczas spotkania zorganizowanego 27 czerwca tego roku.
Były prezes dolnośląskiego PCK w związku z publikacjami Gazety Wrocławskiej postanowił wystąpić na drogę sądową.
— Postanowiłem pozwać Gazetę Wrocławską oraz jej wydawcę, redaktora naczelnego za dezinformację, publikowanie nieprawdy oraz pozbawienie opinii publicznej do rzetelnego dziennikarstwa – ogłosił Holanowski podczas spotkania 27 czerwca 2023 roku.
— Jesteśmy przekonani, że to najwyższa pora, aby ukrócić wszelką nierzetelność dziennikarską, aby ukrócić te wszystkie działania, które stoją w sprzeczności z podstawowymi zasadami, jakimi powinni kierować się dziennikarze – dodał mecenas Jakub Muszyński.
Holanowski domaga się odszkodowania.
— Jako człowiek majętny nie chcę tych pieniędzy od Gazety Wrocławskiej. Kwotę miliona złotych chcę, aby Gazeta Wrocławska przekazała na cele charytatywne związane z działalnością dolnośląskiego oddziału PCK.
Zapraszamy do ogłądania nowego 124. odcinka programu „Dzień dobry we Wrocławiu”.