– Placówka potwierdziła otrzymanie tego zgłoszenia od uczennic i zapowiedziała postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Niestety, w niedługim czasie po tej sytuacji kolejne uczennice w mediach społecznościowych, na swoich profilach alarmowały, że ich głos jest zagłuszany oraz że nauczycielki i nauczyciele bagatelizują tę sprawę i zamierzają zamieść ją pod dywan – mówi Robert Lisiewicz, Fundacja GrowSpace.
– W tym momencie oczywiście nie wskazujemy winnych. Dlatego, że ta jednostkowa sytuacja pokazuje nam braki systemowe w przeciwdziałaniu przemocy rówieśniczej w szkole i trzeba z tego wyciągnąć wnioski na przyszłość – mówi Dominik Kuc, aktywista antyprzemocowy.
– Dyrektor szkoły powiedział, że zawiadomił o tej sytuacji odpowiednie organy. Policja była w szkole porozmawiać o hejcie z uczennicami i uczniami, natomiast sama pani policjantka w Legnicy powiedziała, że nie zostały przeprowadzone odpowiednie czynności, aby mogli wszcząć postępowanie w tej sprawie. My tak naprawdę nie mówimy, że są dowody. Mówimy, że tę sprawę trzeba wyjaśnić i tych dowodów poszukać lub zaprzeczyć, że były przez niezależne organy jak np. policja czy kurator oświaty – mówi Robert Lisiewicz, Fundacja GrowSpace.
– W takich sprawach wszystkie kompetencje są po stronie szkoły, a kuratorium może co najwyżej rozliczyć szkołę z działań, ale to jak będzie z czego rozliczać. Na razie sprawa się zaczęła, a wszystko, co wiemy, to doniesienia medialne i z internetu, oraz pierwsze informacje i doniesienia od dyrektora szkoły jakie dostaliśmy wczoraj. Przedstawił fakty, te które znamy z mediów, że 2 marca uczennica znalazła coś w koszu na śmieci. Ona twierdzi, że to kamerka – mówi Janusz Wrzal, dolnośląski wicekurator oświaty.
— Dzisiaj w dolnośląskim kuratorium oświaty składamy pismo interwencyjne. W tym piśmie prosimy przede wszystkim o podjęcie natychmiastowych działań w związku z zaistniałą sytuacją przez kuratora i pytamy, jaki będzie efekt tych działa. Bo trzeba sobie jasno powiedzieć, że jeśli wszystkie zeznania się potwierdzą to jest to sytuacja przemocy w szkole, której trzeba zapobiegać – mówi Dominik Kuc, aktywista antyprzemocowy.