Akromegalia to nie wyrok. Ważne jest leczenie

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Mimo tego, że objawy tej choroby są bardzo widoczne to rozpoznanie jej czasami zajmuje nawet 10 lat. Akromegalia - to rzadka choroba przewlekła, której przyczyną najczęściej jest guz przysadki nadmiernie wydzielający hormon wzrostu.

Zygmunt Żołyniak zmaga się z chorobą prawie 40 lat, a od 30 jest pacjentem Kliniki Endokrynologii, Diabetologii i Leczenia Izotopami Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu.

Mając 32 lata była zmiana lekarza i lekarz, który od razu ocenił moja chorobę miał taki przypadek w rodzinie. W poprzednich latach byłem kilkukrotnie przeziębiony i trudno było rozpoznać tę chorobę – opowiada Zygmunt Żołyniak, pacjent Kliniki Endokrynologii, Diabetologii i Leczenia Izotopami.

Jak wspomina Pan Zygmunt po zmianie lekarza skierowano go na badanie RTG przysadki mózgowej, które wykazało guz około 1 cm. Wtedy podjęto decyzję o operacji.

Akromegalia to jest taka choroba, która rzadko występuje, spowodowana jest guzem przysadki, który powoli rośnie i powoduje zmiany wyglądu pacjentów. Rosną ręce, nogi, zmienia się twarz, ale też powoduje różne zaburzenia metaboliczne. Wzrasta ciśnienie, pojawiają się guzy tarczycy, różne nowotwory, powikłania, które jeżeli choroba nie jest rozpoznana i nie jest właściwie leczona powoduje skrócanie życia pacjentów o około 10 lat – wyjaśnia prof. dr hab. med. Marek Bolanowski, kierownik Katedry i Kliniki Endokrynologii, Diabetologii i Leczenia Izotopami.

Wśród objawów tej choroby jest także pocenie się, deformacje rąk i nóg, a także starzenie się. 

Przy akromegalii powiększają się uszy, u mnie to jest mniej zauważalne. Natomiast żuchwa jest wydłużona, zęby wiadomo powypadały – mówi Zygmunt Żołyniak.

Obecnie pod opieką kliniki znajduje się około 200 pacjentów z Wrocławia i Dolnego Śląska. Specjaliści wnioskują, że niestety nadal jest pewien odsetek pacjentów, którzy nie wiedzą, że są chorzy i potrzebują leczenia. 

Statystyka jest mniej więcej taka, że na milion osób możemy spodziewać się około 70 pacjentów. Co roku na milion osób przybywa nam od 3 do 5 pacjentów. Nie mamy żadnej profilaktyki i jedyna szansa na skuteczne leczenie to jest wczesne rozpoznanie i wczesne podjęcie leczenia – podkreśla prof. dr hab. med. Marek Bolanowski.

Lekarze apelują, jeżeli widzimy w naszym otoczeniu kogoś, kto ma objawy akromegalii to, żeby jak najwcześniej skierować go do właściwego lekarza. To pozwoli wydłużyć jego życie.

Zobacz również

Wrocławscy radni pierwszej kadencji mieli „urządzać Wrocław na nowo”. Jednak nie tylko o samorządowcach jest książka… „Urządzamy Wrocław na nowo”. To historia Wrocławia od środka, którą warto by poznał każdy.

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy