Naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu wysyłają grzyby w kosmos. Zostaną one umieszczone na malutkich płytkach w labolatorium wielkości kostki Rubika.
– Chcielibyśmy wyprawić w kosmos dwa różne rodzaje bakterii Methanococcus Azotobakter, które należą do bakterii glebotwórczych. Mogą zmieniać skład gleby na Marsie w taki sposób, żeby można było w przyszłości obsiać ją na przykład pszenicą – mówi prof. Arkadiusz Miążek z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Oprócz tego będą zaiwerać w sobie gen innego organizmu. Zostaną ożywione w zasie podróży poprzed podanie mikroodżywki, a naukowcy będą sprawdzać, jak reagują za pomocą ich funkcji życiowych. W kosmos wysłane zosytaną także grzyby.
– Wysyłamy na razie ten organizm jako jeden z wielu – tłumaczy prof. Krzysztof Matkowski z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Na razie mikoorganizmy zostaną wysłane w przestrzeń, gdzie gwaritacja jest mała. Będą podróżować po orbicie przez rok. Gatunek grzyba nie jest jeszcze znany, jednak powinien spełni określone warunki.
– Dla nas bardzo ważnym elementem była temperatura rozwoju tego organizmu, ponieważ wysyłamy w kosmos również kmórki, które funkcjonują w naszym organiźmie. Wobec tego założyliśmy, że grzyb musi być ciepłolubny, to jest niezbędny warunek do spełnienia. Musi być powszechny, bo to oznacza, że radzi sobie w różnych miejscach – dodaje prof. Matkowski.
Badania pomogą wyznaczyć kolejne ścieżki rozwoju.
– Moim zdaniem to jest kluczowy projekt ze względu na transport żywych w kosmosie. Będziemy mogli określić takie warunki tego transportu, żebyśmy byli pewni, że po wylądowaniu na Marcie te bakterie będą mogły służyć Marsjanom, czyli ludziom, który w przyszłości będą zamieszkiwać tę planetę – ocenia prof. Miążek.