Barokowa fontanna Neptuna z pl. Nowy Targ. Historia odnalezionych fragmentów

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Pod koniec grudnia zeszłego roku zostały odkryte elementy dawnej fontanny Neptuna, która kiedyś zdobiła pl. Nowy Targ we Wrocławiu. Te fragmenty zostały odnalezione koło Sycowa i zostały zabezpieczone przez Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Ostatnio trafiły one pod opiekę Muzeum Miejskiego we Wrocławiu i zostały przewiezione do Muzeum Sztuki Cmentarnej, które znajduje się przy ul. Ślężnej.

Analizując materiał gazety „Breslauer Zeitung” natrafiłem na niesamowitą wzmiankę, która mówi o tym, że fontanna została w 1874 roku wykonana całkowicie na nowo. Dalsza część tej wzmianki mówi o tym, co się stało ze starym, barokowym Neptunem, który stał na Nowym Targu od 1732 roku – mówi dr Tomasz Sielicki, historyk.

Ze wzmianki wynikało, że fontanna Neptuna, pochodząca z 1732 roku została zdemontowana, następnie trafiła na posesje przy ul. Świętokrzyskiej we Wrocławiu, a później w 1889 roku została zainstalowana w prywatnym ogrodzie w Wielowsi, w powiecie sycowskim.

Jest to zasługa emerytowanego porucznika, radnego miejskiego Carla Müllera, który po prostu widocznie był emocjonalnie związany z tym ważnym dla wrocławian zabytkiem i najpierw ulokował go na swojej posesji prywatnej przy ul. Świętokrzyskiej, a następnie gdy przeprowadził się do majątku w Wielowsi to w ten sposób udekorował swój przydworski park – mówi dr Tomasz Sielicki.

Jak mówi dr Tomasz Sielicki kolejnym etapem było ustalenie czy dawny Neptun nadal znajduje się w Wielowsi. Przy pomocy biura Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków udało się dotrzeć do kart inwentaryzacyjnych i fotografii z lat 80-tych XX wieku oraz z 2013 roku, które wskazywały na to, że te uszkodzone relikty nadal tam są. Uszkodzone dlatego, że w latach 60-tych ubiegłego wieku wichura, która przeszła przez Dolny Śląsk niestety spowodowała zniszczenie fontanny Neptuna.

Następnym etapem była wizyta w Wielowsi z panią Joanną Biniek z biura Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i pod krzakami, gałęziami udało się te fragmenty odnaleźć. Następnie z przedstawicielami Muzeum Narodowego we Wrocławiu, z panią Barbarą Andruszkiewicz i z panem dr Romualdem Nowakiem udało się potwierdzić, zidentyfikować te fragmenty jako oryginalną barokową, czyli pierwotną fontannę Neptuna, która stała na Nowym Targu we Wrocławiu – mówi dr Tomasz Sielicki, historyk.

Pierwotnie barokowa fontanna składała się z głównego bohatera, czyli z Neptuna, który trzymał w prawej ręce trójząb, pod spodem był kapitel, który zdobiły cztery delfiny, pod nim cztery muszle, które razem tworzyły czaszę, a na samym dole była ośmioboczna niecka, w środku której znajdowały się cztery postacie stworzeń morskich – syren i trytonów. 

Ile łącznie odnaleziono tych fragmentów? – Mamy przede wszystkim figurę głównego bohatera, czyli samego Neptuna. Jest ona też uszkodzona brakuje dużej części głowy, nie ma on rąk, nie ma jednej nogi, ale jednak zrąb tej figury jest. Mamy fragmenty delfinów, na których Neptun stał i z paszcz których tryskała woda do misy pod spodem. Mamy prawie cały kapitel, na którym ta grupa stała oraz fragmenty muszli – mówi dr Tomasz Sielicki.

Ten materiał przedstawia się w bardzo dobrym stanie. Widać, że te przeszło dwieście, prawie trzysta lat działania deszczów nie spowodowało jakichś większych ubytków, wypłukań to co często się dzieje właśnie w piaskowcach o słabszym lepiszczu. Pewną rzeczą jest, że trzeba będzie te fragmenty umyć, żeby dowiedzieć się co jest zachowane w bardzo dobrym stanie, a co w gorszym. Wtedy można będzie myśleć czy też zaproponować dalszy przebieg rekonstrukcji albo konserwacji – mówi Tomasz Rodziński, rzeźbiarz, konserwator w muzealnictwie, Muzeum Miejskie Wrocławia.

Pamiętajmy jeszcze o jednej sprawie, fontanna jest uszkodzona i jest niekompletna. Wrócimy na wiosnę do Wielowsi w poszukiwaniu kolejnych fragmentów – mówi dr Tomasz Sielicki, historyk.

Zobacz również

Saszetka z nasionami roślin pszczelego pożytku, a więc pożytecznych dla owadów zapylających wystarczy na zasianie nawet 4 metrów kwadratowych. Owady są nam niezbędne do życia i dlatego warto im pomóc, siejąc rośliny, z których będą mogły czerpać nektar i pyłki.

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy