Problem przemocy domowej w Polsce wciąż jest tematem tabu. Najczęściej ofiarami padają kobiety, ale problem dotyczy także dzieci. Sytuacja może się pogorszyć, ponieważ polski rząd chce wypowiedzieć konwencję stambulską, którą ratyfikował pięć lat temu. Konwencja zobowiązuje państwa, które ją podpisały między innymi do zmiany prawa, tak, aby definicja przestępstwa przemocy seksualnej opierała się na braku zgody osoby pokrzywdzonej. Dokument zapewnia przede wszystkim ochronę ofiarom, a nie sprawcom.
– Wypowiedzenie tej konwencji w moim odczuciu otworzy furtkę do wprowadzenia tej ustawy przemoc plus, która pozwala uznać jednorazową przemoc jako nie-przemoc, a także spowoduje, że na założenie Niebieskiej Karty potrzebna będzie zgoda ofiary – mówi Katarzyna Danielewska-Drzazga z Centrum Praw Kobiet – oddział we Wrocławia.
– Przemoc wobec słabszych jest zła. Ochrona przed przemocą jest dobra. Nie znaczy nie, a tak znaczy tak. Państwo ma obowiązek chronić swoich obywateli i obywatelki, a władza, która zamiast chronić swoich obywateli i obywatelki, działa pod dyktando fundamentalistów prokremlowskich, wpływów obcego państwa, zdradza swoich obywateli i obywatelki i swoje państowa – zaznacza Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, posłanka na sejm RP.
Wrocławska Rada Kobiet, która funkcjonuje przy prezydencie Jacku Sutryku zapowiedziała, że zwróci się z apelem, aby Polska nie wypowadała konwencji do prezydenta RP Andrzeja Dudy.
– Tu chodzi jednak o coś więcej. Tu chodzi o pełne równouprawnienie kobiet i mężczyzn i tylko pod warunkiem osiągniecia takiego pełnego równouprawnienia jest szansa na to, że przemoc z naszego życia zniknie, dlatego nie możemy się zgodzić, żeby Polska wypowiedziała konwencję – dodaje Katarzyna Lubiniecka-Różyło z Wrocławskiej Rady Kobiet.
Wobec zapowiedzi rządu obojętni nie pozostali także wrocławianki i wrocławianie, którzy licznie strajkowali przeciw wypowiedzeniu konwencji antyprzemocowej. Jak podkreślają młode kobiety, nie wyobrażają sobie, żeby Polska wypowiedziała konwencję.
W społeczeństwie nie może nie przywolenia na przemoc wobec nikogo.