– Dzień dobry! Mamy dla Pana pakiet żywnościowy, proszę przyjąć, a co się stało, dlaczego Pan siedzi na klatce schodowej? – mówi Monika Mirska, Straż Miejska Wrocławia.
Pan Michał pochodzi z Ukrainy, jak mówi został okradziony na dworcu we Wrocławiu, dlatego teraz błąka się po klatkach schodowych. Dodatkowo mężczyzna w trakcie ogrzewania zranił sobie rękę. Takich sytuacji i osób we Wrocławiu jest coraz więcej.
– Pracujemy po 12 h dziennie od 8-20. Takich wezwań do osób bezdomnych mamy dziennie 10-15. Skala problemu jest duża, szczególnie teraz w okresie zimowym i te osoby potrzebują naszej pomocy – mówi Sebastian Gołowacz, Straż Miejska Wrocławia.
Dlatego tym bardziej cieszą pakiety żywnościowe rozdawane teraz przez strażników miejskich.
– W pakiecie znajduje się: kurczak, pasztet, baton, pieczywo, butelka wody, sztućce, serwetki i osoby bezdomne to dostają – mówi Monika Mirska, Straż Miejska Wrocławia.
Najważniejsze jest jednak to, żeby osoby, które widzą bezdomnych zawiadomili służby takie jak na przykład Straż Miejska.
– Rozdajemy paczki, ale też pomagamy w różnych sytuacjach np. zawozimy do noclegowni. Niestety często te osoby bywają pijane, nie chcą pomocy i idą w swoją stronę – podkreśla Sebastian Gołowacz, Straż Miejska Wrocławia.
Strażnicy miejscy pomagają, a w razie potrzeby wzywają pogotowie, tak jak było to z bezdomnym mężczyną, który zranił sobie rękę podczas ogrzewania. Warto pamiętać, że praca strażników miejskich nie polega jedynie na wystawaniu mandatów, lecz także na pomocy innym, na przykład osobom bezdomnym.