Bombki z Krośnic powstają w małej manufakturze

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Kiedy większość z nas myśli o bombkach to znaczy, że święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami. W Krośnicach bombki są jednak obecne 12 miesięcy w roku. To tu pracownicy własnoręcznie tworzą ozdoby, które później trafiają na choinki w całej Polsce. W małej fabryce bombek Szklany Świat powstają cuda: obok tradycyjnych bombek, są także Myszka Miki, Miś Uszatek, Fiat 126. W tym sezonie nowością jest betoniarka.

Do produkcji ozdób używamy specjalnego szkła. Są to rurki sodowo-wapienne. Jest to zupełnie inne szkło niż to jakiego używamy na co dzień w domu. Taką rurkę rozgrzewamy w ogniu nad palnikiem gazowym do temperatury około 1000 stopni. Tyle mniej więcej trzeba, aby to szkło się rozgrzało, stało plastyczne i można było z niego formować ozdoby – mówi Paweł Zduński, formowacz bombek w spółdzielni „Szklany świat” w Krośnicach.

Paweł Zduński pracuje jako formowacz bombek od ponad 20 lat. Przyznaje, że to zanikający zawód, który wymaga dużej precyzji, ale samo dmuchanie bombek nie należy do najtrudniejszych.

Tu nie trzeba mocno dmuchać powietrza, żeby ta bombka nam urosła. Tu się liczy umiejętność rozgrzania tej fiolki w ogniu. Nie mogę za szybko dmuchnąć do środka powietrza, bo bombka uciekłaby mi do przodu i nie wyszedłby kształt kuli. W ciągu ośmiu godzin jestem w stanie zrobić około 250 tej wielkości ozdób. Aby się dobrze nauczyć dmuchać tylko okrągłe bombki trzeba poświęcić około pół roku – dodaje Paweł Zduński, formowacz bombek w spółdzielni Szklany świat w Krośnicach.

Produkcja bombki zaczyna się od szklanej rurki i palnika. Później przychodzi czas na srebrzenie, czyli wlanie do bombki odrobiny magii, dzięki której później każda z ozdób świeci w wyjątkowy sposób. Magiczny płyn to połączenie azotanu srebra, wodorotlenku sodu i wody destylowanej. Bombka srebrzy się od środka i mimo że pokrywana jest później farbą innego koloru, zabieg srebrzenia sprawia, że odbija światło, a co za tym idzie- świeci się w ten magiczny, dobrze nam znany sposób. Później przychodzi czas na dekorowanie.

Na tej bombce mam taki widok zimowy: domek, rzeczka, drzewka. Na każdej bombce malujemy w ten sam sposób. Malujemy poszczególne elementy, na wszystkich ten sam i później kolejne. Jak maluję ostatnią, ta pierwsza jest sucha – wyjaśnia Agnieszka, dekoratorka bombek w spółdzielni Szklany świat w Krośnicach.

Każda bombka jest wyjątkowa, bo od początku do końca wykonywana tylko ludzkimi rękoma. „Szklany świat” sprzedaje swoje wyroby również za granicę – do Niemiec, Niderlandów i Stanów Zjednoczonych. Po wybuchu pandemii spółdzielnia założyła również sklep internetowy, bo nie miała jak przyjmować wycieczek szkolnych i przedszkolnych.

Teraz jest ograniczenie do 50% tych wycieczek, co przyjmowaliśmy zawsze. Wycieczki są w reżimie sanitarnym. Są, ale w ograniczonej formie. Dobrze, że w ogóle są. My mamy choinkę i święta przez caly rok – zaznacza Marzena Hofman, prezeska spółdzielni „Szklany świat” w Krośnicach.

Mimo że krośnicka manufaktura to mała pracownia, rocznie powstają tam tysiące bombek w przeróżnych kształtach.

Zobacz również

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy