– To działa tak, że jadę teraz na pogrzeb siostry i się cała trzęsę. Wpłaciłam 100 zł na aplikację, kiedy wjeżdżałam od strony Strzelina, wcisnęłam „rozpocznij”. Teraz wyjeżdżam z autostrady, popatrzyłam na aplikację i się zdziwiłam, że mi nic nie pobrało. Zjechałam na parking, żeby sprawdzić dlaczego opłata nie została pobrana. Panowie z celno-skarbowej służby też nie mogą mi pomóc, każą mi teraz zakupić bilet na Orlenie.
– Mam aplikację, chciałem skorzystać, ale mam problem. Nie działa mi aplikacja i teraz nie wiem co mam zrobić. Prawdopodobnie coś jest nie tak z tą aplikacją – skarżą się kierowcy.
Bilet jest ważny 48 godzin od momentu zakupu. Kierowcy, którzy podczas kontroli nie okażą potwierdzenia opłaty za przejazd pracownikom służby celno-skarbowej, mogą zostać ukarani mandatem. Od mandatu można się odwołać tylko w sytuacjach losowych.
– W przypadku stwierdzenia braku ważnego e-biletu autostradowego podczas kontroli lub urządzenia GPS, przekazującego dane geolokalizacyjne do systemu e-Toll, na kierującego pojazdem jest nałożona kara grzywny w postaci mandatu karnego w wysokości 500 zł. Opłata dodatkowa nie będzie pobierana jeżeli w ciągu 3 dni od zakończenia przejazdu zakupimy e-bilet autostradowy, ale to są bardzo wyjątkowe sytuacje oraz w sytuacjach, kiedy nie będziemy skontrolowani na drodze – mówi Agnieszka Rzeźnicka-Gniadek, Izba Administracji Skarbowej we Wrocławiu.
Kierowcy skarżą się, że aplikacja często nie działa, a najbliższa stacja paliw znajduje się 20 minut od wjazdu na autostradę i wtedy nie wiedzą co robić.
– Mam jeszcze teraz karę zapłacić, za co? Mam na koncie aplikacji 100 zł i nie pobrało mi opłatę. Tyle przeczytałam informacji na ten temat, tyle mi tłumaczyli jak to działa, no i nic.
– Próbuję znaleźć kogoś z obsługi, ale z tego co wiem, to tu nikogo nie ma. Między ostatnim zjazdem czy wjazdem na autostradzie w Strzelinie a wjazdem tutaj, na wysokości Karwian, nie ma żadnej stacji Lotosa czy Orlena, żeby można było zakupić ten bilet – podkreślają kierowcy.
W Izbie Administracji Celno-Skarbowej we Wrocławiu tłumaczą, że kampanię informacyjną prowadzono od czerwca. Jednak zdaniem kierowców przy bramkach brakuje konkretnej osoby, która udzieliłaby więcej informacji na ten temat.
– Zmiany w porządku, tylko że przynajmniej jeszcze przez jakiś czas albo na stałe powinna być otwarta chociażby jedna bramka. Aby ludzie, którzy nie mają możliwości włączenia aplikacji, mogli kupić sobie bilet. To by było lepsze rozwiązanie – dodają kierowcy.