Czwarta fala pandemii koronawirusa coraz mocniej uderza w europejskie kraje. W Polsce wciąż nie obowiązują właściwie żadne obostrzenia wynikające z sytuacji epidemicznej. Zarówno na zachodzie Europy, jak i u naszych sąsiadów, wygląda to jednak zgoła odmiennie. Austria wprowadza lockdown i obowiązkowe szczepienia. W Niemczech obowiązujące restrykcje różnią się w zależności od landu. W wielu z nich bez paszportu covidowego nie można wejść do restauracji, uczestniczyć w imprezach masowych czy zgromadzeniach. U naszych słoweńskich sąsiadów osoby niezaszczepione, które pracują stacjonarnie, mają obowiązek poddawania się przymusowym testom na obecność koronawirusa. Coraz więcej osób szczepi się na Ukrainie po tym, jak Kijów zdecydował się na zaostrzenie regulacji dotyczących walki z rozprzestrzenianiem się pandemii.
– Czwarta fala w sposób jednoznaczny, taki brutalny pokazała, że niestety mutacje wirusa zaczynają być także coraz bardziej agresywne w stosunku do dzieci. I widzimy te powikłania, widzimy trudne sytuacje, niestety widzieliśmy pierwsze zgony i nie wyciągamy wniosków z tego. My jako społeczeństwo i czasami odnoszę wrażenie, że rząd również, nie umie się z tym problemem zmierzyć – mówi dr Jarosław Drobnik, naczelny epidemiolog USK we Wrocławiu.
Polacy wciąż unikają zarówno szczepień, jak i restrykcji, czego skutki widać w polskich szpitalach, każdego dnia trafia do nich tysiące nowych chorych.
–To widać po szpitalach zakaźnych, to widać po szpitalu tymczasowym, to widać u nas w szpitalu. Jak wiemy, że pacjent jest starszą osobą, ma choroby towarzyszące, jest niezaszczepiony, to ma bardzo duże ryzyko, że przejdzie tego covida źle i odwrotnie w sytuacji w której mamy starszych, ale wiemy, że są zaszczepieni trzema dawkami, to dużo mniej się o nich martwimy. Co nie zmienia faktu, że takim osobom trzeba się zawsze czujnie przyglądać – mówi Marcin Drozd, dyrektor ds. leczniczych USK we Wrocławiu.
Pamiętajmy, że przed nami sylwester, kolejna okazja do spotkań wśród większych grup, bądźmy bardziej rozsądni i odpowiedzialni od rządzących zachowajmy umiar i rozsądek i spędźmy sylwestrową noc w mniejszym gronie.
–Niestety dyscyplina społeczna nie funkcjonuje, musimy sobie to otwarcie powiedzieć. Nie ma istotnego przestrzegania reżimu sanitarnego, stosowania maseczek, wręcz dzisiaj strach zwrócić uwagę osobom, które nie mają założonych masek, to jest niesamowite do czego doprowadziliśmy. Ale przed nami jeszcze tak kuriozalna rzecz jak Sylwester i zamykanie między świętami a nowym rokiem klubów po to, żeby otworzyć w Sylwestra. Jest dla mnie trochę niezrozumiałe. Ale ja jeszcze byłbym w stanie to zaakceptować, gdyby było jednoznacznie powiedziane: chcesz się bawić, masz być odpowiedzialny społecznie, czyli masz być zaszczepiony. A tutaj efektem tego jest to, że w jednej sali może się spotkać sto osób zaszczepionych i sto osób niezaszczepionych. Jest to duże prawdopodobieństwo, że znajdzie się tam osoba niejedna zakażona i niestety zakazi niejedną osobę – dodaje dr Jarosław Drobnik.
Lekarze powtarzają, że skuteczna ochrona przed wariantem Omicron to trzecia dawka szczepionki przeciwko koronawirusowi.