– Zawsze rano jest lekki stresik, a później jak spotykam ludzi i jak oni się do mnie uśmiechają, to naprawdę to się ładuje tę puszkę i cały środek człowieka.
– Przyjemne, zawsze jest dużo ludzi, jest tak radośnie.
– Serduszko to już w zeszłym roku zrobione. W zeszłym roku wyglądało tylko tak. W tym roku mamy też cukierki dla wrzucających pieniążki. Niby za papierki, ale oczywiście dostanie każdy.
– Dodatkowa motywacja?
– Dokładnie.
– Jak długo państwo grają z Orkiestrą?
– Drugi raz jest wolontariuszem, ale też firma, w której pracujemy licytuje drzewo. Wystawiliśmy na licytację czwarte drzewo i już mamy 2 i pół tysiąca złotych.
– Czyli duży wkład?
– Tak, tak, Do tego e-skarbonka. Teraz mamy ponad 600 zł już i za to za każde 200zł posadzimy malutkie drzewko, bo jesteśmy ogrodnikami.
– To jest taki idealny dzień w roku, kiedy naprawdę spotykamy się tu wszyscy w słusznej sprawie, bez podziałów. I wszyscy mamy tą motywację, taką od serca.
– Z WOŚP-em tak długo jak żyję. To są 32 urodziny, jej pierwsze. Zawsze z WOŚP, mam małe dziecko. Już była w szpitalu, dostała wszystkie badania, wszystkie mają oznaki WOŚP-u. Wszystkie te rzeczy, które były tam, to były z WOŚP. Ja uważam, że to jest naprawdę, naprawdę super rzecz. I mówię to jako matka dzieciaka, ale też dla starszych ludzi. W hospicjum widziałam, jak dziadek był w szpitalu to również dostawał rzeczy, które były oklejone, więc widać, że to ma efekty i naprawdę warto to wspierać.
– Po to zbierałam przez jakiś dłuższy czas 5 zł, żeby mieć na dzisiejszą imprezę.
– Nie pamiętam, który to jest, ale obiecałam sobie do końca życia, od czasu, kiedy było to brzydkie zdarzenie w Gdańsku z prezydentem Adamowiczem. I od tego czasu jak tu nie być? Jest cudownie. Czekam zawsze cały rok na ten dzień.
– Kolejny. Trudno mi policzyć, ale za każdym razem jestem. Takiej pogody, przyznam, nie pamiętam, nie pamiętam takiej pogody. Rok temu zimno było, dwa lata temu też, ale twardo staliśmy tutaj cały dzień na wrocławskim rynku. To jest naprawdę duża frajda móc widzieć uśmiechniętych i pomagających wrocławian – mówi Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
– Jesteśmy drużyną harcerską i my to już chyba któryś rok. Ja chyba trzeci albo czwarty. Koleżanki tutaj również.
– My zbieramy od 30 lat. Zaczęliśmy od takiej rodzinnej grupy. Zaczęło się od grupy mojego męża, rodzice zbierali. Teraz my zbieramy już, ja zbieram sama 19 lat, ale mamy tutaj starszych wolontariuszy, którzy zbierają dłużej. Grupa co roku rozwija się coraz prężniej, jest nas coraz więcej. To się nie nudzi, wręcz odwrotnie. Jesteśmy cały czas zarażani nową energią i świetnym humorem.
A sposoby na wspieranie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy są różne.
– Zostaliśmy wychowani w takiej idei wspierania WOŚP-u. Kolega, z którym to robimy ma chyba z 20 razy z rzędu wspieranie WOŚP-u i uznaliśmy, że jeszcze tu nie widzieliśmy WOŚP-u. I narodził się pomysł, żebyśmy to wnieśli jako pewną motywację dla osób, które pierwszy raz morsują. I dla tych, którzy chcą wesprzeć WOŚP. No i tak nam się urodziła puszka na wodzie – mówi Edward Mężyk, Kolektyw CrossFit.
– Wspieramy w klubie i wymyśliliśmy, że skoro jesteśmy tutaj co tydzień, to że dajemy puszkę i zazwyczaj jest to dużą popularnością, więc jest to naprawdę dobry pomysł. Szczególnie cieszyły mnie te dzieciaki, które mają challenge, żeby tam sobie wejść, wrzucić i wyjść. To też jest fajne – mówi Marcin Kasperski, Kolektyw CrossFit.
– Ja jestem za każdą formą wsparcia, wspieram odkąd pamiętam. Też namawiam innych, bo mieliśmy taką sytuację w życiu, że korzystaliśmy ze sprzętu Wielkiej Orkiestry Pomocy. Stąd też mam jeszcze większego powera, żeby ich wspierać.