– Wrocław może się chwalić tymi miejscami. My nie dawaliśmy żadnej informacji o tym miejscu, a ludzie, którzy tu przyjeżdżali na samym początku to były jakieś pojedyncze osoby, małe grupy – mówi Mariusz Mikołajek, artysta malarz. – Teraz mamy wycieczki z całego świata – dodaje Zenon Dębski, artysta rzeźbiarz.
Murale, które znajdują się w podwórku przy ulicy Roosevelta powstały z inicjatywy grupy OKAP. Ośrodek Kulturalnej Animacji Podwórkowej sześć lat temu wraz z mieszkańcami wrocławskiego Nadodrza zagospodarował ściany najbardziej zniszczonych kamienic.
– To jest wspólne dzieło, widać, że można było z czegoś opuszczonego zrobić miejsce, które ma swoją nazwę – tłumaczy Mariusz Mikołajek.
Niestety po paru latach murale potrzebują renowacji.
– Jeżeli mural został namalowany 6 lat temu. W miejscach, gdzie kolory są ocienione cały dzień wygląda to jak namalowane wczoraj, ale już 2-3 murale, szczególnie ten poświęcony kibicom WKS Śląsk jest strasznie wypłowiały – wyjaśnia artysta malarz.
Artyści potrzebują pieniędzy aby móc utrzymywać i konserwować dzieło. Poszukiwania inwestora, który wsparłby projekt wciąż trwają.