– Osobiście jestem niezainteresowany, mówię to z takim zastrzeżeniem, że nie jestem wyłącznie jedyną osobą w tej gminie. Nie może się to odbywać w taki sposób, że jak coś się wójtowi podoba, albo nie podoba to coś powstaje lub nie. Musi być osąd społeczny i cieszę się, że tak właśnie jest, a nie inaczej – mówi Jakub Bronowicki, wójt gminy Wisznia Mała.
Wójt Jakub Bronowicki staje po stronie protestujących i zaapelował do Fortum o wycofanie wniosku o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla planowanej inwestycji.
– Namawiamy firmę do rezygnacji z tej inwestycji, z racji tego że nie ma akceptacji społecznej – dodaje Jakub Bronowicki, wójt gminy Wisznia Mała.
Firma Fortum podkreśla, że decyzja dotycząca budowy jeszcze nie została podjęta, a lokalizacja na gminy terenie Wisznia Mała, u zbiegu S8 i drogi krajowej nr 98, obok Ramiszowa jest idealna.
– Lokalizacja jest z dala od siedzib ludzkich. Jesteśmy u zbiegu dwóch dróg, rozdziela nas też linia kolejowa. W związku z tym na taką inwestycje jest to wymarzone miejsce. W związku z tym, że z jednej strony mamy dobry dojazd, a z drugiej strony jesteśmy odizolowani od najbliższych osiedli mieszkaniowych – mówi Jacek Ławrecki, rzecznik prasowy Fortum.
Inaczej myślą jednak mieszkańcy, którzy stworzyli specjalną piosenkę do prezydenta Wrocławia. Prezydent na antenie Echo24 apelował do Fortum o wyjaśnienie wszelkich wątpliwości.
– Podpisałem porozumienie z firmą Fortum, na mocy którego domagam się pełnej informacji w tej sprawie. Właśnie po to, żeby rozwiać te wszystkie wątpliwości, które mieszkańcy mają. Chce powiedzieć bardzo jasno i wyraźnie, jeżeli te wątpliwości nie zostaną rozwiane – do tej inwestycji nie powinno dojść. Tego będziemy się z całą pewnością domagać – podkreśla Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
Protestujący chcą jednak od prezydenta pisemnej deklaracji, że energia uzyskana w wyniku spalania odpadów nie będzie odbierana przez Wrocław. Mieszkańcy nie doczekali się odpowiedzi na wysłane zaproszenie do rozmów prezydenta Jacka Sutryka i organizują spontaniczny spacer w czwartek pod wrocławskim ratuszem.
– Mieszkańcy będą walczyć. Co więcej, mamy sygnały z całego Wrocławia, że to cały Wrocław sprzeciwia się budowie tej instalacji – zaznacza mec. Marcin Gruszko, radca prawny, Stowarzyszenie Nasze Pawłowice i Ramiszów.
Obecnie trwa pojedynek na opinie i ekspertyzy. Naukowcy z wrocławskich uczelni wysłali list do głównej siedziby w Finlandii Fortum, według nich polski oddział nie działa według etycznych zasad i łamię główne założenia działalności przedsiębiorstwa.
– Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, jaki wpływ ta wielka spalarnia, w której będą spalane najgorsze śmieci może mieć na środowisko i powietrze Wrocławia i okolic. Wysłaliśmy ten list, aby poinformować centralę Fortum – dodaje prof. Marcin Magdziarz, Politechnika Wrocławska.
– Są dowody, że spalarnie wpływają na zwiększone ryzyko śmierci, zwiększone ryzyko wielu chorób, występowanie nowotworów. Jest również ryzyko przedwczesnych porodów i wpływu na zdrowie noworodka. Tutaj autorzy powołują się na pracę włoską, która dotyczyła ośmiu spalarni, nie tylko jednej, więc uważamy, że tam były różne technologie zastosowane – mówi dr Agnieszka Bronowicka-Szydełko, Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu.
Komitet społeczny STOP wrocławskiej spalarni wystosował do Fortum Power and Heat Polska sp. z o.o. pismo wzywające do rezygnacji z tego przedsięwzięcia. Protestujący mieszkańcy czekają na ruch Fortum i szykują się do czwartkowego spaceru, podczas którego mają nadzieję porozmawiać z prezydentem Wrocławia.
