„Czas na mnie” na koniec Roku Różewicza w Teatrze Polskim

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
„Czas na mnie” to poetycko-muzyczny spektakl na podstawie twórczości Tadeusza Różewicza podsumowujący obchody Roku Tadeusza Różewicza w Teatrze Polskim. W trakcie spektaklu na scenę wychodzą postaci z wierszy wrocławskiego poety i w rytm muzyki pokazują jego twórczość w innym świetle.

Nie są to wszystko postacie stricte materialne. One maja swój wymiar właśnie taki przestrzenny, taki niedopowiedziany. Duszyczka tak jak większość postaci, właściwie wszystkie na tej scenie, mają swoje wielowymiarowe byt – mówi Monika Bolly, aktorka.

Czas na mnie to 9. realizacji Teatru Polskiego z okazji 100. rocznicy urodzin Tadeusza Różewicza. Tym razem aktorzy będą nie tylko przedstawiać poezję poprzez recytacje, ale w dużej części ją wyśpiewają.

Teraz mierze się z twórczością Tadeusza Różewicza wokalnie, co dla mnie jest, nie będę ukrywał, bardzo trudne, gdyż zawsze boję się śpiewać, stresuje się tym, dlatego się bardzo cieszę, ze mogę się z tym zmierzyć. Pod opieką Roksi czuje się bezpiecznie i już chce wystąpić i zaśpiewać ideę, o której wspominał pan Jan Szurmiej – mówi Krzysztof Brzazgoń, aktor.

Muzykę do spektaklu skomponowało czterech artystów, którzy mocno różnią się muzyczną stylistyką i spojrzeniem na poezję.

Wszystkich nas, kompozytorów, łączy jazz. A reszta to kwestie wyobraźni i doświadczeń każdego z nas, bo każdy ma radykalnie odmienne doświadczenia. Jednym mocnym wspólnym mianownikiem, jeżeli chodzi o kompozycje Marcina i moje, to brechtowski, bardzo mocny akcent. Brechtowski! Nieco przerysowany dellartowy, teatralny, o szerokim geście, który się w życiu nie zmieści w klubie, a tutaj tak. I pełną parą to wszystko na scenie nam, przynajmniej na dzień dzisiejszy, idzie – mówi Roksana Vikaluk, aktorka, kompozytorka.

Premiera spektaklu czas na mnie odbędzie się 17 grudnia o godz. 19.