Zobaczyć go można między innymi w „Policjantach i policjantkach”. Teraz jednak, kiedy należy pozostać w domu, Mariusz Węgłowski spędza swój czas niezwykle aktywnie.
– Wskakuję na rower, bo ma teraz na to czas i to jest genialne. 30-40 minut takiego cardio z rana to coś niesamowitego, polecam wszystkim. Oczywiście trening siłowy. Dlaczego mówię oczywiście? Bo pokreślam, że w tej sytuacji, która jest odmienna od normalnej, pozytywy. Ten czas trzeba zamienić na aktywność, swoje mniejsze lub większe pasje. Ja wtedy mogę pozwolić sobie na trening siłowy – mówi Mariusz Węgłowski.
Ćwiczeniom często towarzyszy czytanie lub oglądanie siatkówki, której aktor jest miłośnikiem.
– No ja jestem fanem siatkówki. Na szczęście często, nawet jadąc na porannym rozruchu, oglądam powrótki meczów naszych wielkich siatkarzy i siatkarek – dodaje aktor.
Oprócz sportu w ciągu dnia pojawiają się także akcenty muzyczne, dlatego pod ręką zawsze są karta i długopis, dzięki czemu Mariusz Węgłowski może zapisać teksty piosenek, które przyjdą mu do głowy. To jednak nie wszystko.
– W związku z tym, że teraz jest dużo czasu zajmujemy się z żoną przestrzenią dookoła domu, więc nasze aktywności to koszenie trawy, przycinanie kosodrzewiny, drzewek i tak dalej – wyjaśnia Mariusz Węgłowski.
Chociaż miło spędzać czas w domu, aktor nie może się doczekać, żeby wrócić do pracy. Za czym jeszcze tęskni Mariusz Węgłowski?
– Tęsknię za spotkaniami z ludźmi i za wyjściami. Myślę, że większość z nas nie może się doczekać, kiedy wyjść do kina lub restauracji, pojechać w góry, wyjść, pograć w piłkę, w siatkówkę – wyznaje aktor.
Na razie dla własnego dobra należy pozostać jednak w domach. Jak przy tym nie zwariować?
– Kochani, podstawową receptą na to, żeby w domu nie zwariować to nieograniczona wyobraźnia i kreatywność. Naprawdę można się skarżyć na wszystko, ale można też w każdej sytuacji odnaleźć pozytywy. Używajcie swojej wyobraźni i cieszcie się z małych rzeczy, a te duże niebawem przyjdą – zaznacza Mariusz Węgłowski.