Czy możliwa jest kolejna katastrofa ekologiczna Odry?

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Zeszłoroczna katastrofa ekologiczna Odry spowodowała znaczne szkody dla rzeki, jak i połączonych z nią zbiorników wodnych. Ekosystem wokół zatrutych obszarów ucierpiał, co ma negatywny wpływ na jego funkcjonowanie. Dlatego tak ważne jest monitorowanie jakości wody w rzece. 

– Pomiary jakości wody w rzece są bardzo potrzebne w czasie katastrofy. W 2022 roku nie było na bieżąco informacji ciągłych o zanieczyszczeniu wód. Pierwszy taki punkt pomiarowy, który transmitował na bieżąco, te podstawowe parametry znajdował się we Frankfurcie nad Odrą i to było po stronie niemieckiej. Od tego czasu ministerstwo środowiska poczyniło dobre kroki, to znaczy, mamy punkty pomiarowe, możemy na bieżąco obserwować te podstawowe parametry, czyli pH, przewodność, temperaturę. I to jest dobrze, natomiast to nie zastąpi konkretnych działań ochronnych, dlatego że samo mierzenie temperatury nie powoduje, że się leczymy. Termometr nie zastąpi lekarstwa, ale lekarstwem powinno być jak najszybsze zlikwidowanie ścieków, w tym ścieków przemysłowych zrzucających do Odry — mówi Krzysztof Smolicki, koalicja „Czas na Odrę”.

Posłowie opozycji zapytali ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka o działania, jakie wdrożył od ostatniej katastrofy na Odrze.

– Pan minister powiedział tak -” Zły stan polskich wód jest przyczyną złej klasyfikacji Unii Europejskiej, zbyt restrykcyjnych kryteriów określania jakości wód”. Tutaj panie ministrze warto zauważyć, że te same kryteria obowiązują nie tylko Polskę, ale też całą Unię Europejską. Zatem może warto się faktycznie do tych kryteriów odnieść w taki sposób poważnie. Na pytanie o to, jak zamierza przeprowadzać nadzór nad zasolonymi ściekami, zrzutami do Odry, minister powiedział, że ustawa, która weszła w życie, która nazywa się „rewitalizacja stanu Odry”, powołuje nowy organ, czyli inspekcję wodną. Będzie ona monitorowała, nadzorowała kwestię zrzutów do Odry. Drugą kwestią, którą podjął, to to, że przeprowadził rewizję wszystkich pozwoleń wodnoprawnych w Polsce i de facto nie wykrył jakichś znaczących nieprawidłowości — stwierdziła Izabela Bodnar, kandydatka do sejmu, Polska 2050.

W opinii polskich i niemieckich naukowców badających Odrę istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że katastrofa może się powtórzyć, ponieważ w rzece utrzymuje się wysokie stężenie soli, a złote algi występują w zasadzie na całej jej długości.

– Tymczasem rząd PiSu mówi, że ma wszystko pod kontrolą, jest na to przygotowany. Ja się zastanawiałam, na co jest przygotowany? Chyba na wyławianie tych martwych ryb. Proszę państwa, ja mam takie wrażenie, że dzisiejsza Odra jest bardziej zasolona niż Bałtyk i że idziemy w kierunku krajów Trzeciego Świata, w których rzeki są nieuregulowane i są martwe. Stają się ściekami niezdatnymi do użytku — powiedziała Marta Romanow, Polska 2050.

– Katastrofa na Odrze tak naprawdę się nie skończyła, dlatego że w dalszym ciągu mamy sól, która trafia do rzeki z zakładów przemysłowych i z górnictwa. Mamy ścieki komunalne. Oczywiście nie pojawiły się takie masowe śnięcia ryb. Mieliśmy groźną sytuację w Kanale Gliwickim, ale na długości Odry nie mieliśmy, ale to za sprawą tego, że nie było aż tak wysokich temperatur — mówi Krzysztof Smolicki, koalicja „Czas na Odrę”.

Zobacz również

Od rozkładu jazdy 2023/2024 zmienia się schemat połączeń kolejowych na Dolnym Śląsku. Większość podróżnych będzie podróżować po liniach o tym samym numerze, jednak wprowadzone zmiany porządkują numerację linii w pociągach Kolei Dolnośląskich i Polregio.

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy