Pomimo wejścia w kolejny etap powrotu do normalnego funkcjonowania wielu instytucji, szkoły wciąż pozostają zamknięte. Otwarcie placówek oświaty ma prawdopodobnie nastąpić 24 maja tego roku. Póki co, zarówno uczniowie jak i nauczyciele korzystają z rozwiązań online, spotykając się na lekcjach przez internet. Czy takie rozwiązanie zdaje egzamin?
– Niewątpliwie nauczanie zdalne to wielkie wyzwanie, przed którym, jako środowisko stanęliśmy. Tego w skali masowej nikt w Polsce i innych krajach nie praktykował, ale nauczyciele szybko się uczą i każdy dzień przynosi postęp – mówi Roman Kowalczyk, Dolnośląski Kurator Oświaty.
– Wszyscy nauczyciele, niezależnie od wieku, w tym trudnym czasie muszą radzić sobie z nowoczesnymi technologiami. Jak się okazało, nie jest to wcale takie trudne. Wystarczy mieć sprzęt, trochę cierpliwości i gotowe – dodaje Mieczysława Szeloch, nauczycielka w Szkole Podstawowej nr 107 we Wrocławiu.
Nie wszyscy rodzice uczniów byli jednak w stanie zapewnić sprzęt dzieciom do nauki.
– Muszę przyznać, że nie wszystkie dzieci mają dobry sprzęt, a też można byłoby powiedzieć, że nie wszystkie dzieci ten sprzęt w ogóle posiadają. W mojej szkole dyrektor oddał sprzęt szkolny do domów tych uczniów, gdzie rzeczywiście go nie było, dzięki czemu te dzieci mogły uczestniczyć w lekcjach online – wyjaśnia Mieczysława Szeloch.
Pomimo programu „zdalna szkoła plus”, obejmującego dofinansownie do zakupu laptopów i tabletów, potrzebna jest kolejna transza finansowa, która ma pomóc rodzinom, w szczególności wielodzietnym.
– Kilkadziesiąt tysięcy tabletów czy laptopów trafiło do samorządów. Teraz kolejna transza. To powinno w dużej mierze zniwelować te potrzeby, które były zgłaszane przez samorządy – twierdzi Dariusz Piontkowski, Minister Edukacji Narodowej RP.
Czy szkoły powrócą do klasycznego systemu nauczania? Póki co, zaplanowane są wyłącznie terminy egzaminów dla uczniów szkół podstawowych i licealnych, które według planu mają odbyć się już niedługo.
– Wszystko jest przygotowane. Jeżeli epidemia nie wybuchnie, a na to wygląda, to przy zachowaniu zasad BHP i odpowiedniego dystansu, egzaminy zostaną przeprowadzone – tłumaczy Roman Kowalczyk.
– Dzieci są przygotowywane do egzaminów i myślę, że nauczyciele się solidnie do tego przykładają. Niewątpliwie byłoby o wiele lepiej, gdyby uczeń mógł mieć kontakt bezpośredni w szkole z nauczycielem – opowiada Mieczysława Szeloch.
O powrocie do podstawówek i liceów, tak jak w przypadku przedszkoli i żłobków, mają ostatecznie zadecydować samorządy gminne. Uczniów z klas młodszych po powrocie do szkół będą obowiązywać podobne zasady co w przedszkolach.
– Przynajmniej w klasach młodszych będą obowiązywały podobne reguły jak te, które obowiązują w przedszkolach. W przypadku tych najmłodszych dzieci, jeżeli przebywają w swojej sali, to nie muszą ani one, ani nauczyciele zakładać maseczek – mówi Minister Edukacji Narodowej RP.
Jak będzie wyglądała dalsza edukacja uczniów? O szczegółowych wymogach oraz dacie otwarcia szkół dowiemy się już niedługo, przy okazji ogłoszenia kolejnego etapu odmrażania gospodarki.