Depresja chorobą XXI wieku. Dotyka coraz więcej osób

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Depresja to poważna choroba, której nie można ignorować. Przez specjalistów określana jest chorobą XXI wieku, w Polsce cierpi na nią około 1,5 miliona osób. Niestety, według Światowej Organizacji Zdrowia dwa razy częściej zapadają na nią młode kobiety. Warto podkreślić jednak, że nie każdy smutek lub spadek nastroju to depresja, czasami może to być po prostu sezonowa chandra. Depresja to przedłużający się stan, w którym oprócz pogarszającego się nastroju, widać spadek energii, brak apetytu lub bezsenność. 23 lutego w Polsce obchodzony jest dzień walki z depresją.

Problem jest poważny, bo depresja dotyka coraz więcej osób. Najczęściej diagnozuje się ją między 20. a 40. rokiem życia – dwa razy częściej u kobiet. Statystyki są przerażające – co 10 Polak może mieć depresję, a za kilka lat będzie to najczęściej występująca choroba na świecie. Atakuje niepostrzeżenie – człowiek traci zainteresowanie, nie odczuwa radości z niczego.

To choroba nawracająca, to choroba bardzo destrukcyjna. Proszę zwrócić uwagę, że samo to słowo, to pojęcie, ten termin „depresja” – ono się wdarło do języka potocznego. Niektórzy używają tego określenia z pewną nonszalancją – podkreśla dr Alina Czapiga, psycholog z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Ludzie starsi wiedzą, że mogą być samotni. Wiedzą, że gdy umrze ich partner/partnerka, oni będą żyć samemu i to może się wiązać z samotnością. Ludzie młodzi tak nie mają i przez to mogą się czuć bardziej samotni – wyjaśnia prof. Dariusz Galasiński, kierownik Centrum Interdyscyplinarnych Badań Nad Zdrowiem i Chorobą Uniwersytetu Wrocławskiego.

Osoby, które cierpią na depresję, bardzo często czują się samotne. Nie tylko nie nawiązują nowych relacji, ale także ukrywają chorobę przez najbliższymi. Izolują się od społeczeństwa, mają myśli samobójcze, problemy z pamięcią i koncentracją. Samotność w depresji prowadzi do wielu negatywnych skutków.

Według Światowej Organizacji Zdrowia do 2030 roku o najmniej 30% Polaków będzie miało depresję – zaznacza Michał Stachów, prezes Dolnośląskiego Centrum Zdrowia Psychicznego we Wrocławiu.

To rzeczywiście wymaga korekty, wymaga wsparcia terapeutycznego, bo może w konsekwencji prowadzić też do takich chorób jak nadciśnienie, hipercholesterolemia oraz konsekwencje tych schorzeń, schorzenia autoimmunologiczne, obniżenie odporności. Mnóstwo konsekwencji, które mogą nawet skracać życie – podkreśla prof. Joanna Rymaszewska, specjalistka psychiatrii, Klinika i Katedra Psychiatrii UM i USK we Wrocławiu.

W przypadku depresji te objawy są też bardzo destrukcyjne. Te objawy istotnie zakłócają funkcjonowanie człowieka. Zakłócają wykonywanie ról, zadań, które są specyficzne dla danego poziomu wieku i wykształcenia – dodaje dr Alina Czapiga, psycholog z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Depresja często wiąże się z poczuciem, że nikt nie potrafi nam pomóc, ale także z tym, że osoby w depresji nie potrafią sięgnąć po tę pomoc. Psychologowie podkreślają, że jeśli zauważymy w swoim otoczeniu kogoś, kto zmaga się z takimi problemami, warto być obok i po prostu towarzyszyć.

Bycie w pobliżu i dyskretna obserwacja, ale także wyrażanie takiej gotowości: jestem. To czasami wystarcza, ale nie zawsze. Czasami jest tak, że pewne symptomy się nasilają albo zwiększają się objawy lub ich rodzaj, to wtedy po prostu motywujemy, sugerujemy konsultację specjalistyczną – zaznacza dr Alina Czapiga, psycholog z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Jeżeli te objawy trwają około miesiąc, albo jeśli zauważamy u siebie myśli samobójcze, myśli rezygnacyjne to w tym przypadku, to jest bardzo dobry moment, żeby zwrócić się do specjalisty, który w zależności od tego, czy to jest depresja sezonowa, czy ta, która trwa na stałe, zaleci różne typy terapii – mówi dr Beata Rajba, psycholog.

Zobacz również

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy