Żeby działać ekologicznie potrzebna jest praca u podstaw, czyli edukacja. Nie tylko dotycząca segregacji odpadów i produkcji energii, ale także dbania o otoczenie, w którym żyjemy. Szwedzkie przedsiębiorstwo Sysav, które zajmuje się segregacją odpadów, a także uzyskiwaniem z nich energii elektrycznej i cieplnej, na terenie swojego zakładu ma hotel dla jaskółek brzegówek, które tu mieszkają w specjalnie zbudowanej dla nich ścianie. Chore ptaki trafiają do szpitala.
– Jesteśmy dumni z tego, nie tylko z naszej spalarni, że zajmujemy się odpadami w sposób ekologiczny, ale że dbamy o środowisko, które jest dookoła nas. Między innymi zajmujemy się tutaj ochroną ptaków i mamy szpital, w którym zajmujemy się rannymi ptakami – mówił Rustan Nilsson, edukator ds. środowiska w firmie Sysav.
Niedaleko spalarni znajduje się rezerwat przyrody, który w szczególny sposób musi być chroniony, a część odpowiedzialności spada na Sysav. Takie podejście do otaczającego środowiska dziś w Europie jest coraz częstsze i konieczne. Budując w Polsce zakłady przetwórstwa odpadów także powinniśmy brać pod uwagę to w jakim miejscu będzie funkcjonowało przedsiębiorstwo.
– Trudno jest mi sobie wyobrazić, żeby tego typu instalacja nie miała rozbudowanych takich elementów, które wspierają między innymi edukację ekologiczną, tak jak mieliśmy tutaj na przykład rezerwat przyrody, miejsce do wychowu ptactwa i myślę, że każda tego typu instalacja powinna mieć takie elementy pozaśrodowiskowe, proekologiczne – mówił Grzegorz Kubicki, dyrektor departamentu Ochrony Środowiska UMWD.
Jednym z elementów, które odgrywają dużą rolę, już na etapie planowania takiego zakładu przetwarzania odpadów jak szwedzki Sysav, jest edukacja ekologiczna. Już dzieci w przedszkolu uczą się jak ponownie wykorzystywać rzeczy, z których korzystają, jak segregować śmieci i oszczędzać zasoby np. wody czy energii elektrycznej. Takie podejście jest ważne także dla polskich samorządowców.
– Edukacja społeczeństwa oddolna, praca organiczna w tej kwestii wyklaruje pewnych liderów społecznych, rozumiejących potrzeby nowoczesnej ekologii – mówił Artur Dychowicz z gminy Malczyce.
W spalani w Malmo dolnośląska delegacja miała okazję zobaczyć jak wygląda segregacja odpadów organicznych i ich ponowne użycie. Odpady z parków i ogrodów trafiają tu, gdzie są rozdrabniane i kompostowane przez trzy lata, po czym powstały z nich kompost jest sprzedawany. Mieszkańcy Malmo wykorzystują swoje odpady ponownie w postaci naturalnego nawozu.