– Organizujemy tę konferencję po to, żeby zwrócić uwagę, że ta współpraca pomiędzy rządem a samorządem polega na wzajemnym słuchaniu się, wyciąganiu wniosków, dyskusjach i uznawaniu racji, kiedy ona jest. W tym przypadku na pewno mamy tę rację drugiej strony. Tak naprawdę jako samorządy nie potrzebujemy tekturowych czeków, potrzebujemy stabilnych dochodów – mówi Cezary Przybylski, marszałek województwa dolnośląskiego.
W konferencji wzięli udział wójtowie i burmistrzowie z całego Dolnego Śląska, którzy jednogłośnie powiedzieli, że sytuacja z dnia na dzień się pogarsza. Wszystkie prognozy wskazują na to, że żadna gmina nie będzie mogła dopiąć budżetu. Samorządowcy alarmują, że za chwilę zabraknie im pięniędzy na bieżące wydatki.
– Wielu prezydentów, wójtów, burmistrzów, starostów mówi o tym, że pięniędzy na wydatki bieżące wystarczy im do października bieżącego roku. Co to oznacza? To oznacza, że w listopadzie, grudniu nie będzie wypłat, wynagrodzeń dla nauczycieli, może również zabraknąć pieniędzy w naszym przypadku na pomoc społeczną – mówi Piotr Roman, prezydent Bolesławca.
W wyniku Polskiego Ładu i zmian w podatku PIT samorządy nie mogą przewidzieć, jak będzie wyglądał ich budżet w najbliższych latach.
– Musimy wykazywać w naszych wieloletnich prognozach planowania skąd będziemy mieć pieniądze za dwa, trzy lata. Dzisiaj nikt nie wie, skąd będziemy mieli za tydzień, a co dopiero skąd mamy wziąć za dwa, trzy lata – mówi Robert Raczyński, prezydent Lubina.
Z tytułu obniżenia podatku i zmian wynikających z Polskiego Ładu przykładowo Bolesławiec traci około 20 mln zł rocznie, z kolei gmina Wołów z tytułu obniżenia podatku tylko w tym roku straciła 6 mln zł.
– Jako eksperci, jako znawcy tematu proponujemy systemowe rozwiązanie, czyli 8,51% udziału w dochodach z VAT-u na uzupełnienie budżetu jednostek samorządu terytorialnego. To rozwiąże systemowo problem – mówi Krzysztof Maj, członek zarządu województwa dolnośląskiego.
– Te 8,51% zagwarantowałoby nam stabilność. Nie jesteśmy przeciwko obniżeniom podatków, ale chcemy wykonywać swoje zadania. Jak będziemy je wykonywać, skoro wiemy, że będzie nam brakować pieniędzy na wynagrodzenia – mówi Dariusz Chmura, burmistrz Wołowa.
– Dlatego apel do Pana Premiera. Panie Premierze, więcej odwagi. Bo nas nie interesują kartoniki, które zwą się czekami, które były wręczane przy okazji wielkich uroczystości, gdzieś w gminach. O tym mówił prezydent Sieradza kilka dni temu. To jest taki symbol kartonowy, który ma symbolizować pieniądze. Nas interesują rozwiązania systemowe, bo tylko w ten sposób będziemy dziś spokojni o los mieszkańców naszych miast, miasteczek, gmin i powiatów, realizując zadania, które są przecież zadaniami państwa – mówi Piotr Roman, prezydent Bolesławca.