Dystans, dezynfekcja i maseczki na cmentarzach są konieczne

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Dystans, dezynfekcja, maseczki - to zasady, które cały czas obowiązują, ale teraz powinniśmy ich bezwzględnie przestrzegać. Szczególnie teraz, gdy wielu Polaków przed 1 listopada będzie pokonywać dziesiątki i setki kilometrów, odwiedzając groby swoich najbliższych i tam spotykać się ze znajomymi i przyjaciółmi. Pamiętajmy - na COVID-19 zaszczepiło się tylko 53 proc. Polaków. Prawie połowa tego nie zrobiła. Teraz taka maseczka nie powinna być rekwizytem. Powinna być właściwie założona - zakrywać usta i nos – po to, byśmy my i nasi znajomi byli bezpieczni.

W zeszłym roku rząd w ostatniej chwili zamknął wszystkie cmentarze. Polacy nie mogli odwiedzać grobów najbliższych. Przypomnijmy – wtedy informowano o  5-6 tys. zakażonych dziennie. Codziennie umierało z powodu COVID-19 ponad 100 osób. Ostatnie dni października 2021 są jeszcze tragiczniejsze. Ministerstwo Zdrowia codziennie informuje o 8-9 tys. nowych zakażonych i o 100-120 ofiarach śmiertelnych, dlatego lekarze podkreślają… 

— Bardzo rozsądnie powinniśmy podejść do wizyty na cmentarzu. To bardzo ważne dla nas święta. Nie mogą spowodować, że  stracimy zdrowy rozsądek. Idźmy zaopatrzeni w dobrą maseczkę, zostawmy znicze, zrezygnujmy z niepotrzebnych spotkań towarzyskich i ograniczmy spotkania z osobami, które nie są zaszczepione – mówi prof. Jarosław Drobnik, naczelny epidemiolog USK we Wrocławiu. 

Tylko 53 proc. Polaków skorzystało z programu bezpłatnych szczepień na COVID-19. Zamykane są punkty szczepień, ale nadal można z dnia na dzień umówić się na przyjęcie kolejnej lub pierwszej dawki szczepionki. 

 — Zainteresowanie pierwszorazowymi szczepieniami jest teraz bardzo małe. Szczepimy zaledwie 50-100 osób dziennie. Trzecie dawki do tej pory dotyczyły tylko pracowników i to już mamy za sobą. Część osób się wstrzymuje, bo nie minęło jeszcze 6 miesięcy – tłumaczy dr Edwin Kuźnik, koordynator szczepień na COVID-19 w USK we Wrocławiu. 

Lekarze nadal namawiają, by skorzystać ze szczepień dla siebie i swoich najbliższych. Co drugi Polak już to zrobił, choć wielu bez przekonania. 

— Zaszczepi się pan trzecią dawką? Zastanowię się. Ale poprzednie dawki pan przyjął? Tak, ale myślę, że na razie mi to wystarczy, a co będzie później to zobaczymy – mówi mieszkaniec Wrocławia. 

— Dzieci się szczepiły, to i ja też. I uważa pani, że to jest słuszne i tak powinno się robić? Czy słuszne to ja nie wiem. To nie zabezpiecza wszystkiego – mówi mieszkanka Wrocławia. 

Bo szczepienia nie zabezpieczają przed zakażeniem, ale jeśli zachorujemy jest szansa, że łagodniej zwalczymy COVID-19.

— Ilość powikłań po zakażeniu jest tak ogromna i to nawet wśród młodych ludzi, że nie warto ryzykować i udawać, że to zwykłe przeziębienie i i nas młodych to nie dotyczy. To, co może się zdarzyć w organizmie, to spustoszenie, to naprawdę nie warto ryzykować – mówi Katarzyna Markowicz z Wrocławia. 

Takie są statystyki – teraz 95 proc. ofiar koronawirusa to osoby niezaszczepione. Ciągle brakuje edukacji i społecznej świadomości, że szczepienia są najlepszą drogą do powrotu do normalności. 

Ja przestaję akceptować takie miękkie podejście, które mówi, że osoby nadal są niezdecydowane. I należy je edukować. Taka postawa jest dobra na początku. Ale w życiu w wielu sytuacjach, jeżeli podejmujemy jakieś decyzje, to nie zawsze mamy 100 proc. pewność co do konsekwencji naszych działań, a mimo wszystko podejmujemy te decyzje. Był czas na to, żeby się przekonać, czym są szczepienia. Był czas na to, żeby się przekonać, że są one naprawdę bezpieczne i chronią przed ciężkim przebiegiem choroby, ratują życie i w wielu przypadkach są dobrą barierą przed zakażeniem. I osoby, które mimo tych argumentów, mimo informacji w prasie, internecie, nie szczepią się albo charakteryzuje je głęboki egoizm albo – delikatnie rzecz ujmując – nie są zbyt mądre – tłumaczy prof. Jarosław Drobnik, naczelny epidemiolog USK we Wrocławiu. 

Zobacz również

Trwa intensywna kampania przed drugą turą wyborów, która już w niedzielę 21 kwietnia. Kandydaci na prezydenta Wrocławia – czyli urzędujący prezydent Jacek Sutryk oraz posłanka Trzeciej Drogi Izabela Bodnar codziennie spotykają się z mieszkańcami różnych osiedli i organizują konferencje prasowe. W I turze wygrał Jacek Sutryk, który uzyskał 34% poparcie. Niewiele mniej, bo 29% otrzymała Izabela Bodnar.

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy