– Zamiast topić marzannę w Odrze, lepiej po tej Odrze popływać. Zamiast iść na wagary, lepiej poznać Wrocław. Wykorzystujemy do tego pontony zakupione w ramach Dolnośląskiego Funduszu Odrzańskiego. 70 dzieciaków postanowiła wziąć wiosła w swoje ręce i zobaczyć Wrocław od drugiej strony. To jest i ekologiczne, i historyczne, i turystyczne, i aktywizuje młodzież, a co ważne w tych pontonach muszą pracować grupowo. To jest też dobra lekcja – mówi członek Zarządu Województwa Dolnośląskiego Krzysztof Maj.
Rejsy pontonami odbywają się od roku i cieszą się niezmiennie dużą popularnością. 21 marca wybrało się na nie 70-ro uczniów i uczennic.
– No, miałem inne plany, ale już wolę pójść ze szkołą niż dostać jakąś naganę za nieobecności – odpowiada na pytanie o to, jak podoba mu się wycieczka jeden z uczniów.
– Nasza szkoła nie honoruje nieobecności w dzień wagarowicza – dodaje.
– Bardzo fajny pomysł, ale jest stresująco. Ja mam mega dużą fobię na wodę – wyznaje jedna z uczennic wrocławskiej szkoły.
– Ale fajnie jest – dopowiada inna uczennica.
Chętnych było więcej niż dmuchanych łodzi, więc ci, którzy nie mieli wystarczająco szczęścia, będą musieli poczekać.
– Tak naprawdę ten sezon wiosenny startuje, więc kiedy będą matury, inne klasy zapraszamy na pontony. Odkrywajmy Odrę, odkrywajmy Wrocław od innej strony, a przy okazji miejmy świadomość tego, jak gęsta jest sieć rzek we Wrocławiu – apeluje Krzysztof Maj.