– Odcinkowy Pomiar Prędkości na Dolnym Śląsku istnieje w dwóch punktach na drogach krajowych. Pierwszy punkt to jest A4 pomiędzy Kątami Wrocławskimi a Kostomłotami, natomiast drugi jest w tunelu drogowym na drodze ekspresowej S3 pomiędzy Kamienną Górą, a Bolkowem. Inspekcja Transportu Drogowego ma w swoich planach stworzenie dodatkowych punktów. Rzeczywiście, jako Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, rekomendujemy takie rozwiązania na drogach krajowych, ponieważ z naszych obserwacji wynika, że Odcinkowe Pomiary Prędkości bardzo dyscyplinują kierowców. Kierowcy zdejmują nogę z gazu, jeżdżą wolniej, jeżdżą bezpieczniej, jest mniej kolizji, więc rzeczywiście Odcinkowe Pomiary Prędkości są potrzebne – opowiada Magdalena Szumiata z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad we Wrocławiu
Od sierpnia tego roku system działający na S3 zarejestrował 2600 naruszeń, a odcinkowy pomiar na Sobieskiego we Wrocławiu, choć straszy kierowców, to wciąż nie działa, bo brakuje podłączenia do sieci. O tym, że kierowcy mocno zwalniają na widok kamery, wiedzą sami policjanci.
–W tym miejscu, powiem tak, bardzo często zauważyłem, bo ja sam też bardzo często przejeżdżam, czy na patrol, czy na nadzór, jeżeli chodzi też nadzór policjantów i bardzo często zauważyłem, że w tym miejscu bardzo dużo pojazdów się gromadzi. Nie wiem, jaka to jest przyczyna. Ja zdaję sobie sprawę może z doświadczenia wieloletniego, że gdzieś wcześniej jedziemy troszeczkę szybciej, a na tym odcinku, że wiemy, gdzie jest dokonywany pomiar, to troszeczkę zwalniamy. Gromadzimy się, kumulujemy się. Może nie zachodzą tam jakieś korki, jakieś większe utrudnienia, ale jedziemy troszeczkę zgodnie z przepisami, bo jesteśmy, można powiedzieć, obserwowani przez te kamery i to wszystko zostaje naliczone – mówi asp. szt. Tomasz Słuszniak z Wydziału Ruchu Drogowego KWP we Wrocławiu.
Ale to nie koniec, jeśli chodzi o Odcinkowe Pomiary Prędkości. W planach jest budowa systemów na trzech innych odcinkach głównych dróg Dolnego Śląska.
–Na ten moment dodatkowy na A4 pomiędzy Kątami Wrocławskimi a Wrocławiem Południe, na A4 pomiędzy Krzyżową a Krzywą, no i na Autostradowej Obwodnicy Wrocławia, gdzie obecnie prędkość jazdy obowiązuje dla samochodów osobowych do 120 km na godzinę, jednak wiemy, że ta prędkość jest przekraczana, stąd też ta rekomendacja – dodaje Magdalena Szumiata z GDDKiA we Wrocławiu.
Redaktorzy z grupy Kąty Wrocławskie na sygnale, którzy informują o wypadkach na A4, widzą poprawę po wprowadzeniu Odcinkowego Pomiaru Prędkości.
–Na tym odcinku między Kątami a Kostomłotami, gdzie jest uruchomiony Odcinkowy Pomiar Prędkości, zdarzenia drogowe, że tak powiem, ustały. Jest ich bardzo mało. Też z perspektywy kierowcy, dlatego że często użytkuję tę autostradę właśnie na tym odcinku, zauważyłem, że mimo wszystko jest tam tak zwana noga z gazu i kierowcy uważają, także jest tam dużo spokojniej. Ale no niestety, to jest tylko ten odcinek 11-kilometrowy, a cała autostrada od Wrocławia do granicy ma ponad 150 kilometrów. No i na pewno tutaj na pozostałych tych odcinkach często, szczególnie w okolicach węzła Kostomłoty i w okolicach Legnicy, tam często dochodzi do kolizji – wspomina Mariusz Kowalik z portalu Kąty Wrocławskie na sygnale.
-Ja bym sobie życzył, żeby to zawsze kierujący stosowali się do przepisów, a szczególnie do prędkości, bo na autostradzie, a szczególnie w taką pogodę jak dziś, to bardzo często mamy ułańską fantazję, że się tak wyrażę i przekraczamy tę prędkość. Poruszamy się z nadmierną prędkością, także troszeczkę stosujmy się do tego. W tym miejscu, gdzie jest ten pomiar odcinkowy z pewnością zauważyliśmy, że kierujący na pewno stosują się. Wynikiem z pewnością tego jest po prostu wysokość mandatu, jaki można za to otrzymać wykroczenie – dodaje Tomasz Słuszniak.
A jakie jest zdanie samych kierowców?
– Ogólnie, jest to ciężki temat, bo na autostradzie człowiek powinien jechać tak w miarę szybko, żeby to przyspieszyć tę prędkość, omijać korki, miasto i tak dalej. Ale ten odcinek tutaj Kąty Wrocławskie-Wrocław, tam jest dość dużo wypadków i tam właśnie pomiarowy odcinek o prędkości powinien być – powiedział nam Grzegorz.
–Jednym z grzechów Polaków jest przekraczanie prędkości. Drugim jest jeżdżenie na czerwonym świetle. Także Odcinkowe Pomiary Prędkości jak najbardziej poprawiają bezpieczeństwo. Ja mieszkałem przez 25 lat za granicą. Po powrocie do Polski 7 lat temu jednym z takich głównych problemów, które się zauważa, to jest właśnie przejeżdżanie na czerwonym, a druga rzecz przekraczanie prędkości. To nie chodzi o te plus 10 czy coś, tylko chodzi o plus 50 w mieście, np. na Kochanowskiego we Wrocławiu mamy wyścigi. Także jak najbardziej. To po prostu zwiększa bezpieczeństwo. Fizyki się nie oszuka, tak? Droga hamowania rośnie z kwadratem prędkości. To mieliśmy na fizyce. Także ja jestem za tym, żeby jednak te limity prędkości były respektowane, a to zwiększa bezpieczeństwo – dowiedzieliśmy się od Błażeja.
–Jestem przeciw. Odcinkowy Pomiar Prędkości akurat w tym miejscu nie spełnia swoich oczekiwań, ze względu na to, że ten odcinek jest narażony w bardzo dużym stopniu na przejazd dużych ciężarówek, a tam dochodzi często do kolizji. Spowolnienie tego ruchu niczego nie zmienia. Tam trzeba po prostu dołożyć jeszcze jeden pas po to, żeby wyeliminować te wszystkie sytuacje, które mają miejsce z przepełnieniem autostrad przez ciężarówki. Auta osobowe próbują się przeciskać, a to wszystko powoduje, że jest duży ruch i niestety to nie spełnia warunków. To nie jest rozwiązanie na tamten odcinek szczególnie – uważa Jacek.
Na razie trwa przetarg. Po jego zakończeniu i podpisaniu umowy wykonawca będzie miał niecałe półtora roku na zamontowanie urządzeń. A jakie mandaty grożą kierowcom? Za przekroczenie do 10 km na godzinę to 50 zł, a powyżej 70 km to nawet 2500 zł.