Moriss lubi się bawić i grać w piłkę. Wcześniej właściciele o niego nie dbali, dzięki Ekostraży znalazł dom. Zaledwie dwa miesiące sprawiły, że pieskowi znów chce się żyć.
– Moriss bardzo lubi się bawić. Widzimy sierść, to jest dla nas niesamowite osiągnięcie, ponieważ, to była tylko skóra i troszeczkę sierści na głowie – mówi Joanna Wolanin, wolontariuszka Stowarzyszenia Ekostraż.
Moriss ma nadzieję, że Ekostraż to jego tymczasowy dom i zaraz znajdzie nowy. Borys z kolei to pies, który przeszedł bardzo wiele.
– Był wychudzony, miał przeogromnego guza, który okazał się przerostem prostaty, a do tego jeszcze wszystkiego miał przepuklinę – dodaje Joanna Wolanin.
Już w tym momencie jest po kastracji, czuje się dobrze, jest zdrowy i ma piękny uśmiech.
– Borys jest wspaniały. Lubi koty, lubi dzieci, kocha ludzi – podkreśla Joanna Wolanin.
Ekostraż daje dom takim zwierzętom, ale także je ratuje, jeździ na różne interwencje, których jest bardzo dużo. Azyl jest pełny.
– Niestety w tym momencie nie możemy jeździć na interwencje do dużych psów, gdyż nie mamy boksu dla nich. W tym momencie jeździmy do zwierząt dzikich czy ptaków – dodaje Joanna Wolanin.
Zwierzakiem z interwencji, który także został przywieziony do Ekostraży jest Bercik.
– Sześć lat temu zachorował on na raka kości. Ten rak odebrał mu tylną nogę, ale jego właściciela zupełnie się tym nie przejmowali i dlatego do nas trafił – mówi Joanna Wolanin.
Tu już jest potrzebna specjalistyczna pomoc, fundacji, osób, które zajmują się owczarkami podhalańskimi. Pomóżmy Ekostraży ratować kolejne zwierzaki.