Powszechnie dostępne energetyki popularne są głównie wśród młodzieży. Wiele osób nie wyobraża sobie sesji egzaminacyjnej, matury czy sprawdzianu bez takiego pobudzacza. Ale nie tylko wykorzystywane to jest w szkole czy na studiach.
– W pracy. Ale to dużo kofeiny mają, pobudzają,
–Dają takiego kopa?
–Smaczek mają fajny. Fajny smak i zapach. No i kofeina. Też – mówią wrocławianie.
I to właśnie kofeina lub tauryna pobudza ośrodkowy układ nerwowy. Redukuje zmęczenie, skraca czas reakcji oraz zwiększa koncentrację i wytrzymałość. Wypity sporadycznie energetyk nie zaszkodzi dorosłej osobie, ale dzieci może uzależnić i prowadzić do arytmii serca, uszkodzenia wątroby, nerek, trzustki, a nawet do udaru czy zawału. Dlatego osoby poniżej 18 lat nie mogą teraz takich napojów kupić.
Dorośli podejmują też decyzje dotyczące np. szczepienia dzieci przeciwko zakażeniom HPV.
– Zakażenie tym wirusem jest niewidoczne. A najgorszy jest taki przeciwnik, który nas psuje, mimo że już w nas działa, a my nic nie widzimy. I dopiero zobaczymy złe skutki działania tego zakażenia po latach, kiedy już jest za późno – mówi prof. Leszek Szenborn, Klinika Pediatrii i Chorób Infekcyjnych UM we Wrocławiu.
We Wrocławiu program finansowany był od lat przez miasto.
– Frekwencja to jest około 72% populacji. Oczywiście bywały roczniki, gdzie mieliśmy nawet ponad 80%. Nie spada to nam poniżej 60% – mówi Joanna Nyczak, dyrektorka Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych UM we Wrocławiu.
Teraz szczepienia finansuje Ministerstwo Zdrowia, ale nie są one obowiązkowe i brakuje rzetelnej, kampanii informacyjnej.
– Bardzo dobrze, że wszyscy 13-letni, 12-letni Polacy będą mogli skorzystać z tych szczepień. Z drugiej strony boję się, że wyszczepialność we Wrocławiu może nam spaść, bo teraz edukowaliśmy, teraz punkty szczepień aktywnie, bardzo aktywnie zapraszały na te szczepienia. Gdyby to miało się skończyć, może się okazać, że zapał do szczepień jest mniejszy – mówi Piotr Wanatowicz, Wrocławskie Centrum Zdrowia, koordynator programu.
W nowym roku warto też zaszczepić się przeciwko Covid. To nadal poważna, czasem śmiertelna choroba.
– Szczególnie zaszczepieni, chorują dużo łagodniej, objawy są często poronne i często nie dominują nad objawami kardiologicznymi, z powodu których się do nas chorzy zgłosili. Wcześniej było tak, że jeżeli chorzy się zgłosił z powodu zawału i powiedzmy był to lekki zawał i dostał COVID-a, przebieg COVID-a był tak ciężki, że dominował te objawy zawału i pacjenci umierali w przebiegu COVID-a, a nie tego małego zawału – mówi prof. Krzysztof Reczuch, Centrum Chorób Serca UM we Wrocławiu.