Energia elektryczna ze śmieci. Dolny Śląsk z wizytą w spalarni śmieci we włoskim Bergamo

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
REA Dalmine to prywatna spółka, która od 20 lat zajmuje się przetwarzaniem odpadów na energię elektryczną we włoskiej prowincji Bergamo. Wykorzystywane instalacje pozwalają na spalanie 150 tysięcy ton śmieci rocznie. Wszystkie odpady zmieszane z Lombardii trafiają do 12 spalarni w regionie, dzięki czemu nie trzeba sprzedawać śmieci.

Co więcej, ze spalanych odpadów produkowana jest energia elektryczna pozwalająca na zaspokojenie potrzeb 100 tysięcy osób rocznie. Problem śmieci we Włoszech pojawił w latach 90-tych, kiedy wysypiska śmieci były już przepełnione. Odpady wywożono m.in. do Szwajcarii, ale w związku z wysokimi opłatami, Włosi postanowili zmienić prawo, które umożliwiło prywatnym przedsiębiorstwom przetwarzanie odpadów, dlatego w 1998 roku rodzina przedsiębiorców z Bergamo uzyskała zgody. Firma REA Dalmine, która jest częścią Greenthesis Group, zajmuje się tym od ponad 20 lat.

  • Znajdujecie się państwo w REA Dalmine – spalarni śmieci. Korzystamy ze śmieci, które są już u podstawy segregowane. Przetwarzamy 150 tysięcy ton śmieci rocznie pochodzących od stu tysięcy mieszkańców. Produkujemy średnio 150 kWh na godzinę. Za jakiś czas otworzymy spalarnie, gdzie będzie uruchamiano centralne ogrzewanie dla społeczności mieszkającej obok naszego zakładu – mówi William Epis, Senior Business Development Manager Greenthesisi S.P.A.

Północne regiony Włoch stawiają na coraz nowocześniejsze metody utylizacji odpadów, a sam system ich segregacji wyróżnia się na tle Europy i świata. Każdy mieszkaniec segreguje plastik, papier, szkło, zmieszane i odpady biologiczne – podobnie jak w Polsce. Śmieci są jednak wykorzystywane jako ponowny surowiec, z którego powstają energia elektryczna, ale także budulec do utwardzania dróg. 

  • Mieszkańcy sami są bardzo dobrze zorganizowani. Cały system zbierania śmieci jest bardzo dobrze zorganizowany. Mieszkańcy segregują śmieci na plastik, papier, szkło, odpady biologiczne i odpady zmieszane. W odpowiednich dniach, o czym mieszkańcy są uprzedzeni we wtorki, w piątki, w moim przypadku w Mediolanie zbierane są śmieci, konkretnie we wtorki np. papier i plastik, w piątek odpady mieszane. Mieszkańcy dokładnie wiedzą, gdzie mają co zbierać i w jaki sposób segregować. Są specjalnie rozpowszechniane ulotki wszelkiego rodzaju tak, żeby nie było żadnej pomyłki – mówi Małgorzata Molteni, mieszka w Mediolanie od 17 lat.

REA Dalmine to jedna z dwóch spalarni odpadów w Lombardii, którą odwiedziła delegacja przedstawicieli z Dolnego Śląska. W ramach programu „EcoLogic – Study Trails”, samorządowcy i przedstawiciele instytucji zajmujących się ochroną środowiska z województwa dolnośląskiego, mogli poznać rozwiązania, z których korzystają we Włoszech.

  • Ja jestem osobiście zafascynowana tym, że śmieci można spalić, można z nich pozyskać energię, surowce i że tak naprawdę możemy rozwiązać ten problem, który jest. Bo problem jest i będzie. Tak naprawdę z nim nie zrobimy porządku do momentu, kiedy nie wprowadzimy takich rozwiązań, jakie są tutaj czy w innych krajach Unii Europejskiej, bo trzeba zaznaczyć, że w Unii Europejskiej jest wiele takich instalacji. Natomiast w samej Polsce jest kilka, a na Dolnym Śląsku miejmy nadzieję, że kiedyś powstaną – mówi Joanna Świątek-Czwojdzińska, dyrektorka Wydziału Instrumentów Środowiskowych w Departamencie Ochrony Środowiska UMWD.
  • Nasza obecność, czy to, co zobaczyliśmy, oczarowało trochę złe mity o tym, jak funkcjonują spalarnie. Właściwie nie spalarnie. Tylko w tej chwili można mówić o zakładach, które przetwarzają termicznie zmieszane odpady na energię elektryczną, ciepło i materiały do utwardzenia dróg. To w Europie nie jest niczym nowym. Jest jednym z elementów, który doprowadza do bezpiecznej utylizacji – mówi Ryszard Lech, radny województwa Dolnośląskiego, przewodniczący Komisjki Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Spalarnia odpadów w Bergamo dziennie jest w stanie przetworzyć 450 ton śmieci. Dla porównania – w ciągu roku 3-osobowa włoska rodzina produkuje około tony śmieci. 

Zobacz również

Jak głosi polskie porzekadło: „co za dużo, to niezdrowo”. Mosty Chrobrego we Wrocławiu – pierwotnie miasto chciało je zburzyć, ale na drodze stanął konserwator, który chcąc chronić walorów historycznych i zabytkowych tych konstrukcji, nie zgadza się na ich rozbiórkę.

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy