— Kiedy pracowaliśmy nad tegoroczną edycją festiwalu był październik ubiegłego roku. To co się wtedy działo na ulicach, kwestie kobiece to wszystko wymagało, żeby się w tę stronę zwrócić. Ja na co dzień też podejmuję tę tematykę, więc dla mnie jest to całkowicie naturalne, ale wówczas było to wzmocnione Strajkiem Kobiet – mówi Anna Dziewit-Meller, kuratorka Europejskiej Nocy Literatury 2021.
Wszystko zaczęło się w sobotę wieczorem. W dziesięciu miejscach na Karłowicach fragmenty dziesięciu książek znanych autorek czytali znani i lubiani aktorzy.
— Dwa tygodnie temu byłam tu na „Spotkaniach Aktorstwa i Reżyserii”. Bardzo jest mi miło, że wszyscy o tym pamiętają – mówi Joanna Trzepiecińska, aktorka.
Na placu Piłsudskiego był jeden z przystanków. Tu można było posłuchać fragmentów „Macochy” Petry Hulovej.
— To świetna literatura jest i znakomicie przez panią Julię Różewicz przetłumaczona. A skąd to wiem? Bo fantastycznie się czyta, samo wszystko się układa w pierwszej osobie, a jak tego się słucha? Fantastycznie. Sama wymusiłam ten komplement – mówi Joanna Trzepiecińska, aktorka.
— Frekwencja jest onieśmielająca, bardzo się cieszymy, że tyle osób przyszło. Jest piękna pogoda, plener i tęsknimy za takimi spotkaniami bardzo – mówi Dominika Kawalerowicz, Strefa Kultury Wrocław.
Kolejne miejsca czytania oddalone były od siebie o kilkaset metrów.
— Odwiedziłam trzy miejsca i będę szła w kolejne, m.in. na panią Ewę Szykulską – mówi Katarzyna Paszkowska, wrocławianka.
— Lecę dalej, choć chętnie bym została, ale idę do innych. Odwiedzę Ewę Szykulską, Janusza Chabiora, Andrzeja Chyrę – mówi Beata Bartczak, uczestniczka Europejskiej Nocy Literatury.
Andrzej Chyra czytał na balkonie fragmenty książki Zuzanny Rodzik pt. Kościół kobiet.
— Tekst, który jest bardzo aktualny. I wywołuje pewne zaangażowanie. Myślałem, że go przeczytam tak filozoficznie, ale tak się nie daje – mówi Andrzej Chyra, aktor.
Na wydarzenie przyszła też pani Jadwiga, która od 40 lat prowadzi niezwykłą kronikę.
— Tutaj mamy ludzi sławnych. I aktorów, i pisarzy, i muzyków. „Moje spotkania z niezwykłymi ludźmi”. Nawet z naszą noblistką się spotkałam, tylko dwa lata przed tym, jak dostała nagrodę – mówi Jadwiga Gorgos i jej córka Luiza Szymańska.
Na spotkaniach z aktorami były tłumy do późnych godzin wieczornych.
— Jestem poruszony tym, że coś takiego się odbywa, że tyle ludzi przychodzi. Czytałem to po raz piąty i tyle ludzi przychodzi – mówi Andrzej Grabowski, aktor.
— Co roku 10 tys. osób słucha literatury. Bardzo się cieszymy, że ludzie przychodzą w różnym wieku. Młodzi, starsi, z różnymi niepełnosprawnościami – mówi Dominika Kawalerowicz, Strefa Kultury Wrocław.
Kolejna Europejska Noc Literatury za rok.