– Ustawa nakłada na wójta obowiązek prowadzenia takiej ewidencji. Przepisy w tej chwili zaostrzają zasady w tym zakresie. Wójt każdej gminy jest zobowiązany do prowadzenia ewidencji zarówno zbiorników bezodpływowych tzw. szamb, jak i przydomowych oczyszczalni ścieków oraz kontrolowania prawidłowej ich eksploatacji zgodnej ze zużyciem wody przez mieszkańców i podmioty działające na terenie gminy – mówi Rafał Krasicki, kierownik referatu inwestycji w Gminie Kobierzyce.
Każdy właściciel nieruchomości na terenie gminy powinien się zgłosić do ewidencji za pomocą formularza, który jest na stronie urzędu gminy.
– Tych wniosków powinno wpłynąć kilkaset. Szacujemy w tej chwili liczbę tych zbiorników na powyżej sześciuset na terenie gminy, czyli takich, które nie są podłączone do kanalizacji sanitarnej oraz około 200 przydomowych oczyszczalni ścieków. Natomiast na razie mamy tych zgłoszeń bardzo mało, stąd nasz apel o to, żeby te zgłoszenia do nas spływały – mówi Rafał Krasicki, kierownik referatu inwestycji w Gminie Kobierzyce.
Nieskanalizowane na razie pozostają cztery miejscowości: Tyniec nad Ślęzą, Pustków Wilczkowski, Budziszów i Szczepankowice. Władze gminy pracują nad tym, żeby te miejscowości także wpiąć do gminnej sieci kanalizacji.
– Większość miejscowości, znacząca większość, bo tak naprawdę 29 miejscowości z 33 ma kanalizację i można się do tego systemu podłączyć i do tego zachęcamy. Program powoduje to, że coraz więcej ludzi się przyłącza. W programie można uzyskać aż 5 tysięcy złotych. Przypominam, że my już powiedzieliśmy to wcześniej, ale będziemy ten program chcieli kontynuować w latach następnych, na pewno w następnym roku i po prostu zachęcamy, zachęcamy, zachęcamy, zachęcamy, bo to dla wszystkich – mówi Piotr Kopeć, zastępca wójta gminy Kobierzyce.
– Gmina przez ostatnie lata bardzo dużo inwestowała w budowę kanalizacji sanitarnej. Taką inwestycją, w niedawnym czasie zakończoną, około dwa lata temu, jest inwestycja, która objęła 11 miejscowości. Siłą rzeczy te 11 miejscowości ma najmniej jeszcze podłączonych użytkowników. Cały czas trwa to podłączanie – mówi Rafał Krasicki, kierownik referatu inwestycji w Gminie Kobierzyce.
– Ci, którzy budują nowe domy, to absolutnie nie rozważają już innych opcji. Dla nich jest to absolutnie XXI wiek. Tzw. podłączenie do kanalizacji jest takim samym elementem, jak podłączenie do wodociągu, czyli nikt się nie zastanawia. Natomiast stare budynki, no tutaj trzeba dokonać wysiłku – mówi Piotr Kopeć, zastępca wójta gminy Kobierzyce.
Program dofinansowań ma ponownie ruszyć od stycznia.