– Po 8 latach festiwal wraca do Jeleniej Góry. Teraz nazywa się inaczej – Movi Cities. Tak też nazywał się projekt, który składaliśmy prosząc o dofinansowanie ze środków norweskich. Jako jedno z 26 miast zakwalifikowaliśmy się i dostaliśmy dofinansowanie 3,5 miliona euro. Oprócz projektów twardych są też te miękkie i jednym z nich jest festiwal światła – mówi Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry.
– Dość duże mapingi, iluminacje świetlne i pokazy laserowe. Wszystko odbyło się nie tylko na placu ratuszowym, ale również na Pierzejach, przy Bramie Wojanowskiej aż po ul. 1 Maja – dodaje Aleksandr Głownia, agencja koncertowo-wydawnicza Solo.
– Bardzo mi się podobało i cieszę się, że coś takiego jest w Jeleniej Górze. Dużo ludzi, każdy zadowolony i uśmiechnięty. Takie imprezy trzeba robić – dodaje Liza, mieszkanka Jeleniej Góry.
– To mieszkańcy podjęli decyzję, że Festiwal Światła powrócił do Jeleniej Góry. Oni wskazali, że chcieliby znów uczestniczyć w takiej imprezie, która już wtedy cieszyła się sporą popularnością. Wtedy to Jelenia Góra była pionierem festiwalu światła – dodaje mówi Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry.
– Podczas każdego dnia festiwalowego obywał się pokaz światła. Tuż po koncercie mieszkańcy mogli to podziwiać. Od 21 do północy cały czas trwały pokazy. Po każdym koncercie miasto rozbłysło światłem – podsumowuje Aleksandr Głownia, agencja koncertowo-wydawnicza Solo.
Podczas trzech dni festiwalu na jeleniogórskiej scenie pojawiło się 6 zespołów. Między innymi wystąpili Sarsa, Lemon i O.S.T.R.
