Moja historia związana z pracą naukową jest długa. Zrobiłem doktorat w Finlandii. W Finlandii się też urodziłem i wychowałem. Ale od tego czasu spędziłem dwie dekady na różnych uniwersytetach, najpierw prawie dziesięć lat w Stanach Zjednoczonych, potem kilka lat w Niemczech. Byłem trzy lata tutaj we Wrocławiu, potem przeniosłem się do Belgradu w Serbii. A teraz znów wracam z Serbii do Wrocławia. Wszystko zaczęło się od tego, że wiosną zeszłego roku profesor Dawid Blaschke powiedział mi, że są dostępne środki finansowe. Zaczęliśmy tworzyć ładną ofertę i projekt dla inkubatora, przesłaliśmy aplikację i dostaliśmy dofinansowanie. – mówi dr Pasi Houvinen, kierownik Inkubatora „Centrum Symulacji Supergęstych Płynów”.
Naukowiec wraz ze swoim zespołem stosuje przede wszystkim obliczenia numeryczne, dzięki którym otrzymują modele matematyczne. Obliczenia prowadzone są za pomocą komputera, więc bardzo duża część badań polega na pisaniu programów komputerowych potrzebnych do rozwiązania równań, a następnie uruchamianiu kodów w celu uzyskania określonych liczb.
To co robimy w naszym inkubatorze, dotyczy badania piątego stanu materii, a jego najważniejszym celem jest zrozumienie, dlaczego materia jest cięższa niż jej składniki, czyli trzy stany skupienia, a więc stały, gazowy i ciekły. Kiedy zwiększasz temperaturę, masz w konsekwencji coraz więcej swobody do poruszania się. Otrzymujesz wtedy plazmę, w której nie ma już atomów, ale poruszające się swobodnie nukleony i elektrony atomów. Jak powszechnie wiadomo, atomy składają się z jąder atomowych, a te z kolei z protonów i neutronów, a nawet mają strukturę, kwarki i gluony. Przy ekstremalnych temperaturach nawet te kwarki i gluony zaczynają się swobodnie przemieszczać. Nie ma już pojedynczych protonów, neutronów i atomów. To jest zasadnicza konsekwencja. To piąty stan materii, który badamy – dodaje dr Pasi Houvinen.
Jak twierdzi dr Houvinen badania mają na celu zaowocować nowymi odkryciami chociażby w dziedzinie astronomii i są przydatne do zrozumienia gwiazd neutronowych i Wielkiego Wybuchu.
Badamy dobrze znane teorie. Chociażby chromodynamikę kwantową, która opisuje, w jaki sposób kwarki następstwa i ramiona niebieskie oddziałują ze sobą, a następnie jak wiążą się z protonami i hadronami. Problem polega jednak na tym, że jest to bardzo skomplikowana teoria. Nie jesteśmy w stanie niczego obliczyć. Nie możemy tak naprawdę obliczyć, w jaki sposób kwanty i hadrony wiążą się same w protony i neutrony. A w gruncie rzeczy chcemy się dowiedzieć, jak to się dzieje. Naszą teorią jest raczej próba zrozumienia tego, co obserwujemy w eksperymentach – zdradza dr Pasi Houvinen.