Może na pierwszy rzut oka trudno to dostrzec, ale ponad 40% powierzchni Wrocławia stanowią tereny zielone, więc miejsc do spacerów i zorganizowania pikników nie brakuje. Niektórzy z nich cieszą się szczególnym zainteresowaniem wrocławian.
– Przede wszystkim największy i najstarszy park Wrocławia to Park Szczytnicki. Perłą tego parku jest ogród Japoński. Drugi co do wielkości park, a właściwie zespół parków, bo mówię teraz o parku Grabiszyńskim i parku miejskim „Górka Skarbowców” one w zasadzie tworzą całość. Tam jest też nieopodal obiekt zwany parkiem Mamuta – opowiada Marek Szempliński, Zarząd Zieleni Miejskiej we Wrocławiu.
Przykładowo park Mamuta nawiązuje do historii i wykopalisk, a duży mamut na placu zabaw jest atrakcją dla dzieciaków. Wrocławianie też mają i polecają swoje ulubione miejsca.
– Bardzo lubię park Tołpy i polecam. Tam też są takie miejsca, gdzie można pograć w szachy także jeżeli ktoś jest zainteresowany, zapraszam tam.
– Najczęściej chodzę na Wybrzeże Dunikowskiego i na Wyspę Bielarską, tam jest plac zabaw, więc chodzę tam z dzieckiem.
– Trochę miejsc odwiedziłem we Wrocławiu. Moje ostatnie odkrycie – bulwary.
– Park Szczytnicki, Ostrów Tumski to są takie ulubione kierunki. Dzielnica Zalesie, Sępolno.
– Plac Nowy Targ też jest dobrym miejscem do spędzania czasu. To nie jest park, ale jest to przestrzeń publiczna, która jest naprawdę super bo jest dobrze stworzona, można sobie usiąść – polecają wrocławianie.
Oprócz parków i wybrzeży spacerowych we Wrocławiu są także do odwiedzania małe parczki i zieleńce. Wśród nich na przykład park kieszonkowy przy ul. Kwaśnej oraz przy ul. Pereca na wrocławskich Gajowicach.
– Wszystkie parki we Wrocławiu to są miejsca, w których można spędzić każdy weekend, nie tylko majowy. Apelujemy tutaj do tego, aby zabierać śmieci, które się przeniesie – dodaje Marek Szempliński.
Oby tylko pogoda dopisała.