Karpacz, Szklarska Poręba, Zieleniec, Świeradów-Zdrój – na szlakach nie brakuje turystów, a stoki pełne są narciarzy i snowbordzistów. GOPR-owcy apelują o zachowanie rozsądku i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa.
– Zwracamy uwagę na to, że w Karkonoskim Parku Narodowym zimą poruszamy się po szlakach zimowych. Zaopatrując się w taką mapę – papierową bądź elektroniczną, musimy zwrócić na to uwagę. Przede wszystkim zwracamy również uwagę na to, żeby nie wchodzić na teren zamkniętych szlaków. Mamy zamknięte tereny przez Park Karkonoski zarówno ze względu na ochronę przyrody, ale również na zagrożenie lawinowe – podkreśla Piotr Zamorski, naczelnik karkonoskiej grupy GOPR.
– Przede wszystkim nie może być tak, że na narty wyjeżdżamy od tak, a przez cały rok nic nie robimy. Do narciarstwa trzeba się przygotować. Wybierajcie ośrodki narciarskie, wybierajcie stoki, które odpowiadają waszym umiejętnościom, żeby nie było tak, że początkujący narciarz wybiera czerwoną trasę czy czarną, bo sobie nie da rady. Będzie się męczył. Jest to niebezpieczne – dodaje Andrzej Stefanowicz, ratownik karkonoskiej grupy GOPR.
Jeśli jednak ktoś nie jest miłośnikiem zimowego szaleństwa, na Dolnym Śląsku nie brakuje możliwości spędzenia wolnego czasu. W ramach jednodniowej wycieczki warto odpowiedzi Kletno i zobaczyć Jaskinię Niedźwiedzią – jedną z najpiękniejszych i największych jaskiń w Polsce.
– Trasa turystyczna w Jaskini Niedźwiedziej to taka nasza podstawowa trasa, można powiedzieć dla każdego – dla małych, dla dorosłych i starszych osób. Ciekawostką tej jaskini jest to, że również osoby poruszające się na wózkach mogą ją zwiedzić. Jesteśmy jedyną jaskinią w Polsce, gdzie takie osoby mogą ją zobaczyć. Trasa jest wygodna, oświetlona, są chodniczki, po których ludzie się poruszają. Tutaj specjalne umiejętności i przygotowanie są niepotrzebne – wyjaśnia Artur Sawicki z Jaskini Niedźwiedziej w Kletnie.
Inną propozycją, która czeka na Dolnoślązaków, jest sieć podziemnych korytarzy i tuneli, czyli kompleks Riese, który wciąż pozostaje jedną z największych zagadek II wojny światowej.
– Po niemiecku jest to nazwa olbrzyma i rzeczywiście ten kryptonim oddaje wielkość tego przedsięwzięcia. Krąży o tym miejscu mnóstwo mitów i legend, dokumentów ciągle brakuje. Według niewielkich niemieckich danych możemy założyć, że w pierwszej fazie tutaj w Górach Sowich miały powstać kwatery dla poszczególnych sztabów Hitlera – mówi przewodnik Max z Podziemnego Miasta „Osówka”.
Ferie zimowe to dobry moment, żeby wykorzystać bon turystyczny. Można go zrealizować m. in. we wrocławskim zoo i Hydropolis.
