10 lutego 1940 roku NKWD rozpoczęło pierwszą masową deportację Polaków na Sybir. W głąb Związku Radzieckiego wywieziono około 140 tys. obywateli naszego kraju. Nielicznym udało się powrócić do Polski. Choć większość z nich była wtedy dziećmi, to wspomnienia są w nich wciąż żywe. Dziś, kiedy na ich oczach historia się powtarza, pamięć o koszmarze powraca ze dwojoną siłą.
Te wspomnienia są też takie, że w tej Rosji, a dawniej w Związku Radzieckim, nic się nie zmieniło. Tak, jak nas wywozili na Sybir, tak teraz wywożą Ukraińców, a jakby tylko mogli, to by nas jeszcze raz też tam zawieźli. Ci przywódcy Rosji jednak ciągle czerpią z tych tradycji Lenina, Stalina i kolejnych przywódców, ciągle są zbrodniarzami – mówi Ryszard Janosz, wiceprezes Związku Sybiraków we Wrocławiu.
Po wielu latach zakłamywania przez komunistów historii Sybiraków, przyszedł czas na nagłaśnianie ich historii. We współpracy z Centrum Historii Zajezdnia, w Golgocie Wschodu przy ul. Wittiga 10 we Wrocławiu, powstanie nowoczesna wystawa skierowana głównie do młodego pokolenia.
Zaczęło się od tego, że Sybiracy przekazali nam swoją dokumentację, to było u zarania naszej działalności. I natychmiast zaczęliśmy przeprowadzać wywiady, rozmowy z Sybirakami uznając, że ci ludzie, ta generacja ma pierwszeństwo. Niestety Centrum Historii Zajezdnia, Ośrodek ,,Pamięć i Przyszłość” powstały zdecydowanie za późno, ale to wiemy, z jakiego powodu, przez kilkadziesiąt lat po wojnie nie wolno było podejmować tych tematów o których rozmawiamy z Sybirakami. Zamknięto im usta, w związku z tym próbowaliśmy nadrobić to, taką bolesną lukę – mówi Juliusz Woźny, rzecznik prasowy Centrum Historii Zajezdnia.
To będzie przede wszystkim coś pięknego i będzie to rozszerzenie naszych możliwości przekazywania tych naszych przeżyć, bo jak to się robi w takich fajnych warunkach, to młodzież inaczej to przyswaja, inaczej to wchłania. Teraz chodzimy po klasach, oni siedzą w ławkach, my naprzeciw i to jest taka lekcja historii – dodaje Ryszard Janosz.
Wystawa ma być gotowa pod koniec roku.