„Golgota Wschodu” – niezwykła wystawa CHZ

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
To będzie niezwykła wystawa. Jako pierwsi mamy przyjemność pokazać państwu ostatnie przygotowania do wystawy „Golgota Wschodu” . Prace nad tą wystawą trwały ponad rok. Wszystkim zależało na tym, aby jak najwierniej pokazać ogrom tragedii, która dotknęła pokolenie określane mianem „Zesłańców Syberii”. Na mnie na tej wystawie największe wrażenie zrobiły te dwa zdjęcia. To zdjęcia tej samej osoby. To Waleria Fedus z domu Doboszów. Pierwsze zdjęcie wykonano w 1939 roku, drugie - 7 lat później, w 1946 roku. To ta sama kobieta, która spędziła 7 lat w łagrze na Syberii.

– Jesteśmy w miejscu wyjątkowym. To jest miejsce nazywane ,,Golgota Wschodu”, sanktuarium ,,Golgoty Wschodu”. Jesteśmy w miejscu, które prezentuje historię, w zasadzie całą historię, Sybiru, która się wplotła w dzieje narodu polskiego – mówi Juliusz Woźny z Centrum Historii Zajezdnia.

W tym miejscu była izba, którą zbudowały środowiska kombatanckie, sybirackie, też dolnośląska rodzina katyńska. Było 12 organizacji, które stworzyły izbę, w której chcieli opowiedzieć swoją historię. Historię, którą symbolicznie nazywamy ,,Golgotą Wschodu” – dodaje Marek Kosendiak, kierownik projektu ,,Wrocław i Falstad nie zapomną”.

Pamiętajmy o tym, że jest to temat, o którym 40 lat starannie się milczało. Nie było tematu sybiraków, nie było tematu zsyłek czasów wojny, nie było w ogóle powrotów tych ludzi. Oni byli zmuszani do milczenia. Tu mówię nie tylko o przestrzeni publicznej, ale także o tym, że oni musieli ze swoich życiorysów, np. pisząc podanie do pracy, pisząc tzw. życiorys do pracy, musieli wykreślać te miejsca. Inaczej były problemy. Przy Klasztorze Ojców Redemptorystów, dzięki sprzyjaniu i dzięki gotowości podjęcia tego tematu ze strony ojca Stanisława Golca, było możliwe i powstanie takiej wystawy, takiej izby pamięci, i w ogóle miejsca związanego z kościołem w wymiarze bardziej religijnym – opowiada Juliusz Woźny.

Inspirujące jest bardzo wnętrze, bo to wnętrze jest takim pryzmatem, to są pryzmaty poskładane i też ten świat więźnia jest jakby bardzo zaburzony. Pierwsza część to jest przedrewolucyjna i tam takim totemem będzie carski wielki orzeł wiszący. Tutaj gdzie się znajdujemy, totemem jest ta czerwona gwiazda. Towarzyszą nam wszędzie druty kolczaste. Nawet lampy są specjalnie robione na tę wystawę, tak że nie są to systemowe oświetlenia. Takim elementem łączącym te światy – totalitaryzmu nazistowskiego i rosyjskiego – jest też prezentacja, która tutaj będzie prezentowana, tzn. to jest taki film, który mówi o obozach niemieckich i obozach rosyjskich, bo te znamy, a o tamtych nie pamiętamy – tłumaczy Leszek Raziuk, autor koncepcji wystawy ,,Golgota Wschodu”.

Przybywających tutaj wprowadzimy w taką szczególną opowieść. Stawiamy sobie pytanie, jak możemy dzisiaj zainteresować, szczególnie młodego odbiorcę, wrocławian – tą trudną tematyką. To jest podstawowe pytanie, jak to zrobić, co trafi do odbiorcy. Mam nadzieję, że efekty poznają państwo już niedługo – zapowiada Marek Kosendiak.

Wystawa jest zorganizowana w kościele NMP Matki Bożej Pocieszenia przy ul. Wittiga 10, a będzie czynna od 17 stycznia 2023 roku.

Zobacz również

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy