Cała grupa rozpoczęła swoją działalność w marcu podczas pierwszego lockdownu.
– Jestem zaskoczona, że już osiem tysięcy wrocławian dołączyło do tej grupy. Myślałam, że będzie ona tak bardziej od znajomego-do znajomego, a tu taka akcja! – mówiła Marta Listwan, założycielka grupy Widzialna Ręka – Wrocław, 18.03.2020 w rozmowie Echo24.
Teraz Widzialna Ręka – Wrocław jednoczy ponad 35 tysięcy osób na Facebooku. Zasady reaktywowanej grupy są wciąż takie same: z jednej strony osoby zgłaszają swoją potrzebę:
– Witam serdecznie. Piszę w imieniu koleżanki, która jest w ciężkiej sytuacji i potrzebuje ubrań dla dzieci: dla chłopca i dziewczynki – napisała na grupie wrocławianka, Pani Karolina.
A z drugiej strony – inni oferują swoją pomoc:
– Chętnie zrobię zakupy osobie z Nadodrza, Kleczkowa. Od czasu do czasu mogę pomóc ogarnąć mieszkanie starszej, niepełnosprawnej osobie w tych okolicach. Dodam, że za darmo – napisał Pan Wiluś.
Grupa została reaktywowana, bo jest taka potrzeba, jednak według założycielki Widzialnej Ręki, zmieniło się podejście do wirusa.
– Myślę, że też się zmienił rodzaj ogłoszeń. Kiedyś było o maseczkach, wyprowadzaniu psów, czy zakupach. Teraz ludzie potrzebują pomocy w takim ogarnięciu budżetu domowego. Zaczynają robić aukcje, sprzedawać jakieś rzeczy, więc zmieniły się potrzeby ludzi – mówi Marta Listwan, założycielka grupy Widzialna Ręka – Wrocław.
Wrocławianie uważają, że teraz, w tym trudnym czasie, takie grupy pomocowe jak Widzialna Ręka, są bardzo potrzebne.
– Myślę, że jest bardzo potrzebna. Tutaj mam córkę i zięcia, i gdybym ich nie miała, to byłoby trudno, bo nie jestem rodowitą wrocławianką.
– Jestem dumny, że jest taka grupa pomocowa – mówią wrocławianie.
Grupa jest dostępna dla wszystkich na Facebooku i tam też można znaleźć wszelaką pomoc. Warto pomagać lokalnie i odpowiedzialnie.