Uroczysta inauguracja odbyła się w Oratorium Marianum Uniwersytety Wrocławskiego. Obecni na inauguracji studenci nie kryli niepokoju, ale i nadziei w związku z nowym rokiem akademickim.
— Nie wiadomo jak to będzie w związku z sytuacją na świecie. Czy nas zamkną czy będziemy mogli przychodzić na uczelnie. Więc jest taka niepewność – mówi Magdalena Milewska z Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu.
— Pierwsze te dni na uczelni to byłī takie naprawdę szczęśliwe dni. Zobaczyliśmy kolegów, wszystkich wykładowców, znowu poczuliśmy tę atmosferę nauki – mówi Michał Werner z ASP im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu.
Na inauguracji obecni byli rektorzy uczelni artystycznych i przedstawiciele innych wrocławskich szkół wyższych oraz studenci i zaproszeni goście. Ze względu na stan pandemii – nie było wielu gości. Dlatego – w tym – szczególnym czasie – właśnie o zdrowiu i bezpieczeństwie najwięcej mówili rektorzy.
— Życzymy sobie wszyscy, by był to dla nas wszystkich rok bezpieczny, spokojny. By upłynął nam w dobrym zdrowiu. Jeśli te trzy czynniki będą spełnione to pojawią się sukcesy, radość z nich. Wszystkim studentom, którzy rozpoczęli naukę we Wrocławiu pragnę przede wszystkim pogratulować wyboru ośrodka, Wrocław jest znakomitym miejscem na odbycie studiów. I życzę Państwu, żebyście tu zrealizowali swoje pasje, zdobyli zawód, wspaniałe przyjaźnie i obyście mogli powiedzieć, że wybór Wrocławia był wyborem właściwym – powiedział prof. Krystian Kiełb, rektor Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu, przewodniczący Kolegium Rektorów Uczelni Wrocławia i Opola.
Wszyscy podkreślali jak trudny dla wszystkich był ostatni rok akademicki, jak ciężko pracowali studenci i wykładowcy oraz pracownicy uczelni. Mimo tych trudności udało się wiele osiągnąć.
— Stworzyliśmy kilka przedstawień dyplomowych i nie da się ich w sieci prezentować. Tzn. można, ale żeby nad nimi popracować i żeby doprowadzić do nich musimy się spotykać na scenie. Jakoś nam się to udało, czekaliśmy z premierami. W zeszłym roku odbyły się 4, teraz dwie. Zapraszamy na ul. Braniborską na te przedstawienia – mówi prof. Dorota Segda, rektor Akademii Sztuk Teatralnych im. we Wrocławiu.
Podczas inauguracji tytuł doctora honoris causa wrocławskiej Akademii Muzycznej wręczono prof. Markowi Pijarowskiemu. To wykładowca i pedagog, wybitny dyrygent, niezwykły muzyk – gra na kilku instrumentach, m.in. na oboju, fortepianie, organach i skrzypcach. Profesor w tym roku świętuje 70-lecie urodzin i 50-lecie pracy artystycznej. Wśród zaproszonych gości był m.in. prof. Tadeusz Strugała, nestor wrocławskiej dyrygentury, który o prof. Pijarowskim jako studencie mówił – był piekielnie zdolny i zbyt pewny siebie. Sam profesor Pijarowski nie krył wzruszenia, odbierając zaszczytny tytuł.
— Trudno nie być wzruszonym, to moja ukochana uczelnia, moja – jak mówią studenci – buda. Jestem związany z nią kilkadziesiąt lat. Cudowni ludzie i nagle się dowiaduję, że Senat tej uczelni jednogłośnie decyduje o przyznaniu mi tego tytułu. Proszę mi wierzyć – nogi się pode mną ugięły – mówił wzruszony prof. Marek Pijarowski, doctor honoris causa wrocławskiej Akademii Muzycznej we Wrocławiu.
Studentom uczelni artystycznych prof. Pijarowski także złożył życzenia.
— Życzę przede wszystkim długich rozmów z wykładowcami, równieśnikami, wykorzystania tego czasu, bo to będzie procentowało w przyszłości – mówił prof. Marek Pijarowski, doctor honoris causa wrocławskiej Akademii Muzycznej we Wrocławiu.
Tego i my życzymy wrocławskim studentom.