IV fala COVID-19. Na szczepienia nigdy nie jest za późno

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Z dnia na dzień przybywa osób chorych na Covid-19. Coraz więcej jest ofiar. Dwa dni temu zmarło 21 osób, wczoraj - 10. Aż 8 spośród nich to osoby nie zaszczepione. To powinno przekonać nie przekonanych. Ale czy rzeczywiście skorzystają ze szczepień?

W USK we Wrocławiu wiosną szczepiono ponad 4,5 tysiąca osób dziennie. Wczoraj przyszło tu zaledwie 70 osób. Tempo szczepień jest dramatycznie niskie. 

Przede wszystkim się szczepić. Tempo spadło i nie widzę światełka w tunelu, które sprawi, że to tempo wzrośnie – mówi prof. Jarosław Drobnik, naczelny epidemiolog USK we Wrocławiu. 

Nie przekonuje nawet to, że od kilku dni coraz więcej chorych na Covid-19 trafia do wrocławskich szpitali zakaźnych. W ogromnej większości to młodzi, niezaszczepieni ludzie. To niepokoi lekarzy, którzy podkreślają, jak ważne teraz, jesienią, przed falą innych infekcji jest szczepienie.

Bardzo ważne jest zaszczepienie przynajmniej jedną dawką naszych dzieci.  Jeszcze gdybyśmy teraz zaszczepili najmłodszych to jest szansa na spowolnienie tej fali koronawirusa – dodaje prof. Jarosław Drobnik, naczelny epidemiolog USK we Wrocławiu. 

Niestety, w szkołach praktycznie nikt się nie szczepi. W tym liceum zorganizowano punkt szczepień, ale chętnych brak. 

Sporo osób jest dalej niezaszczepionych. Najlepiej jest w grupie 65-75 lat. Ale potem jest problem ze starszymi  – mówi prof. Krzysztof Simon, Klinika Chorób Zakaźnych i Hepatologii Um we Wrocławiu. 

A to właśnie oni powinni zaszczepić się jak najszybciej, choć i tak nie wiadomo dlaczego do tej pory tego nie zrobili. 

Osoby starsze, chorujące przewlekle, otyłe, z cukrzycą, z problemami kardiologicznymi  – wymienia dr Agnieszka Mastalerz-Migas, wojewódzka konsultant ds. medycyny rodzinnej. 

Specjaliści przekonują, że szczepionki są skuteczne. Szczepi się cały świat, w Izraelu już od kilkunastu dni chętnym podaje się  trzecią dawkę. U nas połowa Polaków nie jest przekonana do szczepionki, mimo że lekarze podkreślają. 

Osoby, które po zaszczepieniu jednak zachorują przechodzą Covid łagodniej. I to jest to o co walczyliśmy –  dodaje dr Agnieszka Mastalerz-Migas, wojewódzka konsultant ds. medycyny rodzinnej. 

Do wielu osób nadal nie dociera, że Covid zabił w Polsce 75 tys. osób i jest to groźna choroba powodująca poważne konsekwencje. 

Przede wszystkim śmierć. Ci co przeżyją Covid i wyjdą ze szpitala, to mają powikłania, w ciągu trzech miesięcy jeszcze umrze 25 proc. z nich – mówi prof. Leszek Szenborn, Klinika Pediatrii i Chorób Infekcyjnych UM we Wrocławiu. 

Lekarze przekonują, że rząd powinien wprowadzić restrykcje dotyczące niezaszczepionych. Nie powinni móc wejść do kina, na koncert, do restauracji. Sami lekarze też zaczynają dbać o siebie i swoich bliskich. 

Być może niedługo powiem – nie spotykam się z niezaszczepionymi tak długo, aż nie uspokoi się sytuacja epidemiologiczna. Ja jeszcze jestem w miarę bezpieczny, bo rodzina jest zaszczepiona i ja ciągle noszę maseczki – dodaje prof. Jarosław Drobnik, naczelny epidemiolog USK we Wrocławiu. 

Dystans, maseczki i dezynfekcja – to nadal podstawa, o której musimy sobie przypomnieć.