– My właściwie w zarodku rozpoznajemy i dusimy jakiekolwiek awarie tak, żeby one się nie pokazywały. Żeby nie były zagrożeniem na ulicy dla ruchu kołowego, mieszkańców lub infrastruktury – mówi Grzegorz Karlik, manager Zakładu Eksploatacji Sieci MPWIK we Wrocławiu.
Wszystko to, dzięki systemowi Smart Flow, z którego MPWIK korzysta od 5 lat. Pomaga to zapobiec awariom, a co za tym idzie minimalizować straty. Dzięki czujnikom rozlokowanym na 2 tysiącach kilometrów sieci wodociągowej, możliwe jest odnalezienie i szybkie usunięcie potencjalnych awarii.
– Jedno takie dość spektakularne, które zostało odkryte w pierwszym miesiącu działalności Smart Flow. To była tak nieszczęśliwie zlokalizowana awaria, że ta woda mogłaby wyciekać przez dobre pół roku albo nawet rok, gdyby nie system monitoringu. Udało się to zlokalizować po kilku dniach, a takich przykładów jest więcej – zaznacza Grzegorz Karlik, manager Zakładu Eksploatacji Sieci MPWIK we Wrocławiu.
MPWiK codziennie rano monitoruje stan sieci wodociągowych, sprawdzając jak woda przepływała w nocy. W swoich działaniach miejska spółka dąży do ograniczenia strat. Zapytani przez nas mieszkańcy również podkreślają, że starają się oszczędzać we własnym zakresie.
– Ważne jest oszczędzanie. Zakręcam kran podczas zmywania i mycia zębów, biorę krótkie prysznice. Staram się oszczędzać, kiedy to możliwe – mówią wrocławianie.
W jaki sposób woda trafia do kranów wrocławian? Swoją podróż rozpoczyna w zakładach produkcji i uzdatniania wody.
– Tam na końcu takiego zakładu jest pompownia, która wtłacza wodę uzdatnioną do picia do rur, które później przez ulice miasta są prowadzone do poszczególnych posesji we Wrocławiu – zaznacza Grzegorz Karlik, manager Zakładu Eksploatacji Sieci MPWIK we Wrocławiu.