Blisko 400 pracowników, ponad 50 pługosyparek jezdniowych i ponad 20 chodnikowych. Tak od początku tygodnia, bez przerwy, wygląda praca osób, które dbają utrzymanie dobrego stanu dróg. Pierwszego dnia były spore problemy z poruszaniem się po mieście, jednak praca całego zespołu odśnieżającego nie ustaje.
– Jeśli jest sygnał, to od razu pakujemy się do aut, pakujemy sól lub inny środek chemiczny i jedziemy zabezpieczać drogi. Jeździmy tak długo, aż stan dróg będzie dobry – mówi Jarosław Bieruszewski, kierownik ds. oczyszczania FBSerwis.
– Silniki naszych samochodów nie stygną, od momentu rozpoczęcia opadów mieliśmy dwie lub trzy przerwy technologiczne, które trwały kilka godzin – dodaje Jarosław Jakubowski, dyrektor ds. operacyjnych FBSerwis.
Mieszkańcy, pytani przez nas w poniedziałek o stan dróg, odpowiadali niemalże jednakowo.
– Oprócz soli na chodnikach niewiele się dzieje.
– Ciężko zdecydowanie! Na pewno chodniki nie są odśnieżone.
– Jest zdecydowanie wolniej, nawet dla mnie, a jestem wysoki. Muszę stawiać małe kroki.
Osoby odpowiedzialne za proces odśnieżania mówią jednak stanowczo.
– Zrobiliśmy wszystko, oczywiście gdybyśmy mieli więcej ludzi i więcej sprzętu, to praca na pewno poszłaby szybciej – zapewnia Bartosz Małysa, prezes Ekosystemu Wrocław.
– W mojej ocenie zrobiliśmy wszystko w ramach dostępnych środków, żeby miasto było przejezdne i takie też było – dodaje Jarosław Jakubowski, dyrektor ds. operacyjnych FBSerwis.
Jeśli chodzi o chodniki, sytuacja wygląda bardzo podobnie. Utrzymanie dobrego stanu przy ciągłych obfitych opadach jest praktycznie niemożliwe.
– Nieprzerwany opad od 6 lutego sprawił, że mimo odśnieżania chodników, warunki były utrudnione – wyjaśnia Marta Rurarz-Koziura, dyrektor ds. oczyszczania miasta, WPO Alba S.A.
Prowadzenie samochodów w takich warunkach także zależy od dobrego przygotowania samych pojazdów. O tym niejednokrotnie kierowcy zapominali.
– Mieszkańcy też powinni się angażować w ten proces. Nie wszyscy wymieniają opony na zimę i teraz można było widzieć tego efekt, gdy na światłach samochody nie mogły ruszyć – podsumowuje Bartosz Małysa, prezes Ekosystemu Wrocław.
Według meteorologów taka pogoda i opady śniegu mogą się utrzymać nawet do końca lutego.