„Fredruś" to wrocławska legenda, wizytówka miasta. Teraz, dzięki ambicji, wielu osób po 11 latach zostanie wyremontowany. Jedno jest pewne – będzie cieszył oko!
– Autobus był unieruchomiony 11 lat, ponad dekadę. Jest to wizytówka miasta, więc stwierdziliśmy, że trzeba go odnowić. Usterka, która go wyeliminowała z ruchu, była niewielka. Szybko ją naprawiliśmy – mówi Michał Maliczkiewicz, Wydział Partycypacji Społecznej UM Wrocławia.
Bo po 6 miesiącach. „Fredruś" został całkowicie rozebrany. Wykonano remont całego podwozia. Prace były żmudne, gdyż niektóre części rozsypywały się w rękach.
– Na przykład pompa wodna, która chłodzi silnik i to może być ta przyczyna, która unieruchomiła pojazd w 2009 roku. Remont silnika też nie był prosty, bo niektóre części sprowadzaliśmy z Czech, a nawet z Rumunii – podkreśla Krzysztof Kołodziejczyk, Klub Sympatyków Transportu Miejskiego.
Ale wszystko się udało i zakończyły się dwa etapy prac. Teraz czas na remont nadwozia, które ma zostać odrestaurowane.
– Dążymy do tego, żeby wyglądał tak jak w latach 80-tych. Tutaj mamy listwy nieoryginalne, ale udało nam się namierzyć w Czechach takie jakie powinny być – dodaje Krzysztof Kołodziejczyk, Klub Sympatyków Transportu Miejskiego.
Także wnętrze autobusu zostanie odnowione i ma zachować oryginalne kolory. „Fredruś" po remoncie ma stać się po raz kolejny wizytówką Wrocławia.
– Znów będzie jeździł ulicami i cieszył wrocławian i turystów i stanie na wrocławskim rynku – dodaje Michał Maliczkiewicz, Wydział Partycypacji Społecznej UM Wrocławia.
Miasto wierzy, że remont „Fredrusia" zakończy się jeszcze w tym roku.