– Niestety spędzamy w swoim najbliższym gronie, czyli jesteśmy w domu nigdzie nie jedziemy i na pewno bez większej części rodziny niestety.
– W bardzo małym gronie, rodzinnie.
– Rodzinnie, aczkolwiek rodzice i babcia są już zaszczepieni, także nie sądzę żeby był jakiś szczególny powód do niepokoju. Pracuję w domu, więc nie spotykam się za bardzo z ludźmi.
– W domu u siostry, także rodzinnie będę spędzać święta.
– W gronie rodziny, ale w Częstochowie.
– Z mamą, mężem, córką. Bo jedna jest w Anglii, także nie może do nas przylecieć – powiedzieli mieszkańcy.
Na pytanie czy pandemia jakoś pokrzyżowała plany, mieszkańcy odpowiadali:
– Na pewno, bo tak to może byśmy zobaczyliśmy się z córką z Anglii, a tak to jednak nie możemy tam wyjechać, no bo nie wszyscy jeszcze się zaszczepili. Także niestety jest tutaj ten warunek postawiony, ale miejmy nadzieję, że to minie.
– Nie, bo całą rodzinie mam przy sobie tam, gdzie mieszkam w Kłodzku.
– Może z racji tego, że z tymi najstarszymi członkami rodziny nie będziemy się spotykać dla ich bezpieczeństwa.
– No niestety tak, ale myślę, że tak jak wszystkim. Musieliśmy zrezygnować z wielu rzeczy, no ale cóż. Ważne są święta, jakoś to przeżyjemy, musimy po prostu.