– Przywieźliśmy pani bardzo fajny nowy materac z wypełnieniem kokosowym, łóżko i kuchenkę, która zastąpi starą, która się spaliła podczas pożaru – mówi chor. Lesław Śmiłowski, 16. Dolnośląska Brygada Obrony Terytorialnej.
Żołnierze zorganizowali pieniądze i podarowali nowy sprzęt. A to wszystko dla pani Krystyny, która nie ma już nikogo bliskiego, ale wokół siebie ma ludzi dobrej woli.
– Jestem bardzo wdzięczna, tyle wojsko dobrego robi, że brak mi słów! Jestem wzruszona, nie mogę mówić, dziękuję. Byłam miesiąc w szpitalu i było bardzo źle ze mną, cudem mnie uratowali – mówi Krystyna Szachniewicz, seniorka z Popowic.
Wszystko zaczęło się od jednego telefonu, który wykonała sąsiadka pani Krysi, także Krystyna, a telefon odebrała kapitan Renata Mycio.
– To był jeden telefon, jedno zapytanie. Z racji tego, że żołnierze są fantastycznymi osobami, są to ochotnicy, którzy działają z własnej nieprzymusowej woli, zawsze może pani na nas liczyć – podkreśla kpt. Renata Mycio, rzeczniczka 16. Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
A po chwili dodaje…
– Nie chciałam składać obietnic bez pokrycia. Powiedziałam, że porozmawiam z żołnierzami i jeśli będzie inicjatywa, to będziemy pomagali.
Nowy podarowany sprzęt przez żołnierzy jest bardzo ważny dla seniorki i niezbędny do życia.
– Tu się wszystko rozsypuje, ten tapczanik, co ja mam, to już sprężyny w nim poszły. Przedwczoraj spadłam z łóżka, bo nie miałam siły się przesunąć na środek i się zaplątałam – dodaje Krystyna Szachniewicz, seniorka z Popowic.
W akcje zaangażowało się wielu żołnierzy 16. Dolnośląskiego Brygady Obrony Terytorialnej.
– Pani Krystyna jest świetną osobą i spędzanie z nią czasu daje dużo przyjemności, więc nie była to dla nas trudna, niechciana praca. Posprzątałyśmy, a także zrobiłyśmy pranie – mówi szer. Barbara Kulicka, 16. Dolnośląska Brygada Obrony Terytorialnej.
Żołnierze także wkrótce wymienią okna, o których seniorka marzyła.