- – Z niepokojem oczekujemy na otwarcie ofert, które do nas powinny dotrzeć do 3 października. Z informacji, które mamy od okolicznych koleżanek i kolegów samorządowców, jest to o tyle niepokojące, że my dzisiaj mamy niską cenę za 1 MWh. To jest poniżej 300 złotych za 1 MWh, gdzie oferuje się na giełdzie nawet powyżej 3000 złotych za 1 MWh. Jeżeli faktycznie taka oferta by spłynęła do nas, to jest ponad 10 razy więcej – mówi Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry.
- – Jako skarbnik jestem bardzo zaniepokojony, dlatego że w tej chwili te doniesienia, które mamy, a staramy się śledzić wszystkie otwarcia przetargów, w tej chwili to są już kwoty ponad 5-krotnie wyższe. W skali miasta ta zwyżka byłaby w granicy 60-70 milionów – mówi Jacek Kopiec, skarbnik Jeleniej Góry.
- – Mam nadzieję, że to trafi przede wszystkim do tych decydentów, bo nie ma co ukrywać, są to spółki Skarbu Państwu i one powinny w jakiś sposób podejść do tego z rozwagą i starać się nie drenować kieszeni, bo to nie my samorządy będziemy płacili, to będą płacili mieszkańcy Jeleniej Góry, bo to są koszty, które będą obciążały mieszkańców naszego miasta – mówi Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry.
Samorządowcy z całej Polski teraz jednoczą siły, by wspólnie przekonać rząd, aby spółki Skarbu Państwa nie nadwyrężały nadmiernie kieszeni samorządowców. Wysokie koszty energii najbardziej uderzają w działalność miejskich instytucji, z których korzystają mieszkańcy. Szukanie oszczędności właśnie tam doprowadzi do paraliżu miast.
- – Miejscem, gdzie zużywa się najwięcej energii – to są wszelkiego rodzaju urządzenia, biorąc chociażby pod uwagę naszą spółkę wodociągową – to są wszelkiego rodzaju urządzenia, które wymagają tłoczenia wody, ścieków i nie wyobrażam sobie, żeby teraz spółka zatrzymała ruch i wyłączyła te urządzenia, bo w tym momencie miasto zostałoby bez wody i bez odprowadzenia ścieków. To jest niewyobrażalne – mówi Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry.
Wzrost cen energii to tylko jeden z wielu problemów samorządowców. Kolejny to wzrost minimalnego wynagrodzenia, za które miasta nie otrzymają wyrównania, a w skali np. Jeleniej Góry to 26 mln złotych podwyżki. Czarną listę kończą zmiany podatkowe.
- – To rząd na razie oszczędza na samorządach. Dość powiedzieć, że w założeniach do projektu budżetu państwa na rok 2023, drugi co do wielkości tytuł dochodów dla miasta Jelenia Góra, czyli udział w podatku dochodowym od osób fizycznych w budżecie państwa rośnie o 23,5%, a nam spada o prawie 6%. Mamy mniej środków niż w tym roku – mówi Jacek Kopiec, skarbnik Jeleniej Góry.