Kaczyński we Wrocławiu. Wrzało podczas konwencji PIS-u

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości przyjechał do Wrocławia w ramach wojewódzkiej konwencji przedwyborczej. Kilka minut przed rozpoczęciem spotkania, mieszkańcy i politycy zgromadzili się przed budynkiem NOT-u, żeby pokazać swój sprzeciw wobec polityki PiSu. Część uczestników próbowała wejść do środka, ale organizatorzy nie wpuszczali nikogo, kto nie był na liście. Kamer nie wpuszczono do środka.

Na zewnątrz wrzało od emocji i słownych potyczek między wchodzącymi i protestującymi. Ci, którzy próbowali wejść, byli cofani przez ochronę, bo do środka wpuszczano tylko osoby znajdujące się na liście. Jeden z uczestników zgromadzenia od Wojciecha Leszczyka, kandydata PiSu do Sejmu z Jeleniej Góry usłyszał, że żeby wejść, trzeba mieć czyste intencje…

-Wie Pan, na spotkania opozycji można wchodzić normalnie bez żadnych zaproszeń. – To proszę iść – mówi Wojciech Leszczyk, kandydat PiSu do Sejmu.

-Chodzę i zadaje pytania i każdy mi odpowiada. – Ja nie wiem, nie znam się. Zostałem zaproszony – mówi Wojciech Leszczyk, kandydat PiSu do Sejmu.

-A pan się czegoś boi? -Nie. Gorąco jest tylko – mówi Wojciech Leszczyk, kandydat PiSu do Sejmu.

– Czyli jakby się Pan nie bał, to by Pan nas wpuścił? – Jestem z Jeleniej Góry, jestem góralem ja niczego się nie boję – mówi Wojciech Leszczyk, kandydat PiSu do Sejmu.

Tymczasem w środku…

Drużyna musi mieć kapitana, bo bez kapitana drużyna nie jest w stanie nic uczynić. I naszym kapitanem, liderem Zjednoczonej Prawicy jest pan prezes Prawa i Sprawiedliwości, pan Jarosław Kaczyński. Panie premierze, zapraszamy! – mówi prowadząca konwencję.

Jarosław! Jarosław! Jarosław! – skanduje tłum

Dziękuję bardzo proszę Państwa. Imię mam ładne, ale często je słyszę – mówi Jarosław Kaczyński, wicepremier RP, prezes Prawa i Sprawiedliwości.

– Nie mogę zgodzić się z tą drożyzną, z tym wszystkim, co PiS robi. Okrada nas mieszkańców Polski, Polki i Polaków. Okrada nasze dzieci. Przede wszystkim przyszłość naszym dzieciom nie chce zapewnić, po prostu zabiera, wszystko rozdaje. -Próbowała Pani wejść na spotkania? – Nie, nie próbowałam. I tak nas nie wpuszczą.

– Weszłam do środka. Nikt mnie nie zatrzymywał. Usiadłam sobie z boczku. Byłam ciekawa. Nie chciałam przeszkadzać, bo ja uważam, że nie należy przeszkadzać w takich spotkaniach. Ale zobaczyłam salę. Byli sami starsi ludzie, same siwe głowy. Młode osoby były tylko w tych takich kampanijnych zespołach poszczególnych kandydatów. I zaczęło się z kilku minutowym opóźnieniem, po tym wszyscy stali, machali chorągiewkami, krzyczeli: Jarosław, Jarosław! No i przedstawiono wszystkie kandydatki i kandydatów z trzech okręgów, bo to jest dolnośląska konwencja, więc: Legnica, Jelenia Góra, Wałbrzych, Wrocław, po czym wszedł pan prezes na koniec, kiedy oni wszyscy stali i zaczął swoją przemowę. I zaczął tak potwornie, tak strasznie pluć na Unię Europejską, tak strasznie kłamać, że znowu Unia Europejska nam na siłę będzie tutaj kazała tę relokację przeprowadzać, że dostaniemy tych wszystkich imigrantów, którzy teraz są na Lampedusie, tak powiedział i najgorsze powiedział: oni na tym zarabiają. No i wtedy nie wytrzymałam i powiedziałam, że to kłamstwo, czemu pan kłamie, to wy zarabiacie na wizach dla imigrantów. Wtedy mnie ktoś od tyłu zamknął, ktoś mnie ciągnął, mężczyźni mnie po prostu wywlekli stamtąd i jestem tutaj – mówi Katarzyna Lubiniecka-Różyło, Lewica.

– Bo co powiedziała pani von der Leyen? Powiedziała tym od przemysłu, handlu ludźmi, od tych wszystkich, którzy tym ludzi przewożą do Europy – „Róbcie to dalej, to świetny interes. Będziecie zarabiać jeszcze więcej”.
(W trakcie wypowiedzi prezesa, Katarzyna Lubiniecka-Różyło zaczyna krzyczeć, że to kłamstwa). Proszę państwa, proszę państwa, szanowni państwo, nie zwracamy uwagi na te wrzaski. To jest szanowni państwo, jedyne, czym oni mogą się posługiwać, to znaczy kłamstwami, kłamstwami i jeszcze raz kłamstwami –  mówi Jarosław Kaczyński, wicepremier RP, prezes Prawa i Sprawiedliwości.

– To za rządów PiS powstała gigantyczna afera. Powiedziałbym afera afer z handlem wizami. Wizami, które nie tylko umożliwiają wjazd do Polski, ale na teren Unii Europejskiej. I to jest wstyd dla polskiego rządu i dla rządzących, ale kompletnie przemilczane przez media rządowe. Jest dzisiaj tak, że są przeciwnicy, zwolennicy rządu, ale to rządzący powinni zawsze wyjść z inicjatywą rozmowy, zwłaszcza w trudnych tematach, trudnych tematach, które dotyczą każdego z nas. I to trzeba być odpowiedzialnym, ale też odważnym. Nie bać się ludzi – mówi Michał Jaros, poseł na Sejm RP, przewodniczący PO na Dolnym Śląsku.

I to właśnie na nieco ponad 20 dni przed wyborami parlamentarnymi, tak wyglądają debata publiczna i nastroje społeczne w Polsce.