– Kampania się rozkręca. Oczywiście nie widzimy jeszcze jej w pełnej krasie, natomiast widać, że politycy intensyfikują działania. Zaczęli pierwsze wyjazdy w teren, częściej komunikują się. Myślę, że będą też do czerwca intensyfikować działania. Później się to uspokoi, by z całą siłą ruszyć ponownie od września i trwać już do momentu, kiedy będziemy wiedzieli, kiedy są wybory, czyli to jest październik albo listopad – mówi prof. Michał Jacuński, Zakład Komunikowania Społecznego i Dziennikarstwa UWr.
– Podręczniki stanowią, że kampania zaczyna się na drugi dzień po wygranych lub przegranych wyborach, więc jesteśmy w trakcie kampanii. Ona oczywiście już dzisiaj przybiera na sile, ale wszystko, co najlepsze w kampanii i to, co najważniejsze, to się dopiero wydarzy – mówi dr Ryszard Kessler, politolog.
Dużą rolę w nadchodzącej kampanii wyborczej może odegrać komunikacja polityków z wyborcami za pomocą mediów społecznościowych jako uzupełnienie spotkań.
– Od lat widzimy zmianę trendu. Tak że coraz bardziej istotne są media społecznościowe i to, co się okazuje oczywiście w internecie jest ważne. Szczególnie to widać dzisiaj po wzroście dla Konfederacji. Oni korzystają z tego narzędzia bardzo intensywnie, ale oczywiście wyjazdy w teren, pokazywanie się i rozmowy z polityków, z mieszkańcami, z ludźmi są bardzo ważne. One za chwilę stanowią też przekaz medialny i przekaz internetowy, więc nie dziwimy się temu, że politycy są w trasie, będą już jeździć do końca kampanii wyborczej – mówi dr Ryszard Kessler, politolog.
– Wiemy już, że rząd, partia rządząca używa wszelkich możliwych zasobów od wielu już lat, żeby zmaksymalizować to dotarcie do wyborców. Natomiast partie i politycy opozycji też szukają tych sposobów i to nie jest jedno narzędzie lub jeden kanał dotarcia. Tego będzie wiele. Pytanie, które będzie najskuteczniejsze? Chyba będzie to tzw. media mix, jak nazywamy to, czyli połączenie różnych narzędzi medialnych – mówi prof. Michał Jacuński, Zakład Komunikowania Społecznego i Dziennikarstwa UWr.
Partie, którzy chcą wejść do parlamentu, dziś muszą szukać poparcia we wszystkich grupach społecznych, bo tylko to pozwoli uzyskać kilkanaście procent głosów.
- Nie da się na jednej grupie społecznej zbudować tak szerokiego poparcia, więc spodziewam się, że będą to działania wszechstronne – mówi prof. Michał Jacuński, Zakład Komunikowania Społecznego i Dziennikarstwa UWr
Według ekspertów, kampania powoli się rozkręca, ale Polacy zaczną interesować się wyborami dopiero we wrześniu, po wakacjach.
– Już dzisiaj oczywiście wyborcy obserwują politykę. Być może nie są jeszcze na tyle skoncentrowani, że nie podejmują wyborów, więc mamy dużo takich w zapytaniach sondażowych głosów: „Nie wiem, na kogo zagłosuje”. Wyborca ma świadomość tego, że wybory są w październiku i on wtedy podejmie decyzję – mówi dr Ryszard Kessler, politolog.
Sondaże, które pojawiają się w przestrzeni publicznej, są odzwierciedleniem trendów, ale nie ostatecznych decyzji wyborców.
– Trendy są takie, że widzimy je w sondażach. Delikatny wzrost stabilności, przynajmniej w wyniku PiSu, delikatny spadek Platformy i pokazanie się na scenie politycznej powyżej 10 punktów Konfederacji to jest być może to tylko trend wiosenny, ale oczywiście ważne to jest, bo trzeba przyglądać się co tym, co stoi za tymi, za tymi sondażami i warto się im przyglądać. Oczywiście ze świadomością tego, że są pracownie, które te wyniki robią dla klientów – mówi dr Ryszard Kessler, politolog.